[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jak cały organizm potrzebowały odżywienia. Dłuższą chwilę trwało, zanim uświadomił sobie, że dziewczyna patrzy na niego lękliwie. Czy powiedziałam coś... złego? spytała niepewnym głosem. Nie, oczywiście że nie uspokoił ją. Myślałem o pani kłopotach i o tym, jak zwróciła się pani do lady Beverley o pomoc. Mimowolnie wysłuchałem wszystkiego z sąsiedniego pokoju. Dziewczyna spłonęła rumieńcem i odwróciła wzrok. To niemądre, że... do niej poszłam... Nie wiedziałam, co robić. Moim zdaniem to bardzo nieładnie z jej strony, że pani nie pomogła rzekł lord Alistair szorstko. Miałam nadzieję, że to... zrobi wyjaśniła Arina z prostotą Ale... rodzina Beverleych nigdy nie wybaczyła papie i mamie, że... uciekli razem. Uznali czyn pani ojca za tak haniebny? spytał. Proponuję, żebyśmy usiedli dodał, zanim zdołała odpowiedzieć. Z pewnością po tych przejściach czuje się pani wyczerpana. To bardzo... miłe z pana strony, że... pan o mnie myśli powiedziała ale nie tyle jestem zmęczona, ile... martwię się o mamę i nie wiem... co mam z nią zrobić. Usiadła w fotelu przed kominkiem. Lord Alistair zajął miejsce naprzeciwko. Proszę mi opowiedzieć o ojcu rzekł łagodnie. To stało się dawno temu, ale chyba... nikt mu tego do tej pory... nie wybaczył zaczęła spoglądając na złożone na kolanach ręce. Był zaręczony z córką księcia Cumbrii. Lord Alistair zdumiał się. Wiedział, że rodzina Beverley należy do szanowanych na półno- cy, podejrzewał jednak Olive o wyolbrzymianie ich znaczenia i nie przypuszczał, że obracają się w tych samych arystokratycznych kręgach co on. Myślę podjęła Arina cichym miękkim głosem że lady Mary była bardziej zakochana w papie niż on w niej i że to jego rodzice wraz z bratem dążyli do tego związku, gdyż imponował im książę. Proszę mówić dalej zachęcił dziewczynę Alistair, dla którego to wyjaśnienie było bardzo prawdopodobne. Na dwa tygodnie przed ślubem podjęła jakby z większą odwagą kiedy zaczęły już przychodzić prezenty i ustalono, że ślubu udzielać będzie arcybiskup Yorku, papa poznał moją mamę. Lord Alistair pomyślał, że takie rzeczy często się zdarzają, ale niewielu mężczyzn ma odwagę tak postąpić. Mama mówiła, że była to dla nich... wielka i beznadziejna miłość kontynuowała Arina. Obydwoje wiedzieli, że nie potrafią żyć bez siebie. A więc uciekli! Tak... uciekli... i wzięli ślub w Gretna Green, niedaleko od Beverley na północy Yorkshire. Wyobrażam sobie, jakim gniewem musiała pałać zarówno porzucona narzeczona, jak rodzina pani ojca. Byli tak zagniewani, że dziadek nigdy nie rozmawiał już z tatą... a wuja nie poznałam aż do dnia... pogrzebu taty. Słyszałem, jak mówiła pani o tym ciotce rzekł lord Alistair. Słyszałem też, że ojciec pani otrzymywał od rodziny pensję. Sądziłam zawsze, że to... z inicjatywy jego matki powiedziała Arina i chociaż pieniędzy mieliśmy bardzo mało, jakoś dawaliśmy sobie radę i byliśmy bardzo... szczęśliwi. Aż do... śmierci papy. Wtedy pieniądze przestały przychodzić? Tak. Jakie powody przedstawiono? Kiedy napisałam do adwokatów z pytaniem, dlaczego... zostały wstrzymane, odpowiedzieli, że teraz, gdy papa... nie żyje, rodzina Beverley nie ma żadnych zobowiązań ani w stosunku do mamy, ani do mnie. Głos dziewczyny zamarł przy tych słowach. Złożyła ręce, zanim podjęła znowu. Sprzedałyśmy wszystko, co miało jakąkolwiek wartość... i jeśli mama nie zostanie szybko zoperowana... guz w jej piersi będzie... rósł coraz bardziej i mama... umrze! I choć modlę się stale... nie wiem, skąd mogłabym zdobyć pieniądze teraz, gdy lady Beverley nam odmówiła... Rozpacz i przerażenie brzmiące w jej głosie zdawały się wypełniać niewielki pokój. W namacalnej niemal ciszy lord Alistair rozważał odpowiedz. Dam pani te dwieście funtów! oświadczył po chwili. Była bardzo zaskoczona. Patrzyła na niego przez chwilę, jakby zle zrozumiała jego słowa. Nie, nie rzekła szybko. Naturalnie, że nie... Jak mogłabym prosić pana... nieznajomego człowieka, by dał nam... tak dużo! Czy mam powiedzieć, że to akt chrześcijańskiego miłosierdzia? Lord Alistair nie mógł pozbyć się kpiny w głosie. Ale przecież wie pan, że... bardzo wiele czasu upłynie, zanim.... będę w stanie... zwrócić panu te pieniądze. Muszę znalezć jakąś pracę... a to przecież... niełatwe. Jestem przygotowany na czekanie. Naprawdę da je nam pan na... ratowanie życia mamy? Jak mam panu dziękować? Jak mam wyrazić, że... to cudowne z pana strony, iż... odpowiedział pan na moje modlitwy? Była bardzo wzruszona, a w zielonych oczach pojawiły się łzy, które nadały im takiego blasku, że lord Alistair patrzył na nią jak urzeczony. Nagle powstała mu w głowie pewna myśl, tak zdumiewająca a zarazem tak skandaliczna, że wręcz nieprawdopodobna. Gdy wreszcie pojął w pełni swą ideę, miał wrażenie, że to on uzyskał odpowiedz na własne modlitwy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalternate.pev.pl
|