Strona główna
 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

poczuł. Znów był potężny. Ocali Emmę. Drzwi się otworzyły. Brouchard wszedł ze
świecznikiem w ręku.
- Bonsoir, mes amis! Hubert, przyprowadz nam apetycznych śmiertelnych na śniadanie. -
Stanął oniemiały i gwałtownie łapał powietrze. - Hubert! Co ty wyprawiasz? Czemu
leżysz z nią na ziemi? Angus rzucił się na niego i wbił mu sztylet w serce. Brouchard
zapiszczał, zanim obrócił się w proch. Uri i Alek wpadli do schowka z mieczami w
dłoniach. Angus wiedział, że będzie silniejszy. Już się posilił, a oni nie. Uchylił się przed
atakiem Alka, odparł cios Uriego. Weszła Katia z dmuchawką.
- Głupcy. Jest jeden sposób by go pokonać. - Uniosła dmuchawkę do ust.
Angus w ostatniej chwili odwrócił się, złapał Uriego i zasłonił się nim przed nadlatującą
strzałką. Uri zesztywniał, gdy ostrze wbiło mu się w pierś. Katia zmrużyła oczy.
- Alek, zabij ją - wysyczała.
- Oczywiście. - Rzucił się w stronę Emmy z uniesionym mieczem.
- Nay! - krzyknął Angus. Katia uniosła rękę, powstrzymała Alka.
- Angus, daruję jej życie, jeśli się poddasz.
Zawahał się. Musiał kupić im więcej czasu, tylko wtedy zdołają uciec. Opuścił nóż. Katia z
drwiącym śmiechem kopnęła sztylet na bok.
- Zawsze wiedziałam, że jesteś głupcem. Mogłeś mieć mnie, ale wybrałeś tę... pluskwę. Z
rozkoszą będę się przyglądać, jak cierpisz.
Zacisnął zęby.
- Na pewno. Okrucieństwo i bezwzględność masz we krwi.
%7łachnęła się.
- Był czas, kiedy twierdziłeś, że jestem piękna i zdolna.
Patrzył na nią ze smutkiem.
- Chciałem, żebyś wybrała dobro, Katiu. Chciałem, byś wykorzystała swoją moc w służbie
dobra. Jeszcze nie jest za pózno...
- A myślisz, że ona jest dobra? - Spiorunowała wzrokiem Emmę. - To morderczyni.
Zasługuje na śmierć. Jeśli ofiaruję ją Casimirowi, daruje mi życie. - Spojrzała kusząco na
Angusa. - Nie chciałbyś chyba, żebym umarła, co? Tak dobrze było nam razem.
- Dla mnie już nie żyjesz.
Odetchnęła głęboko i wyciągnęła strzałkę z kieszeni.
- Zapłacisz mi, Angusie MacKay. Pożałujesz, że w ogóle się urodziłeś. - Wbiła mu strzałkę
w pierś. Osunął się na ziemię. Jego ciało odmówiło posłuszeństwa. Ogarnęła go rozpacz.
Zdobył trochę czasu dla Emmy, ale nie był w stanie jej obronić.
Alek i Katia wychodzili po kolei, żeby się posilić. Zabrała mu sporran. Zamknął oczy, żeby
nie widzieć jej triumfalnego uśmieszku. Alek wyciągnął go z piwnicy i cisnął na ziemię.
Angus zaklął cicho. Nie mógł się ruszyć. Alek wrócił, niosąc Emmę. Położył ją i obszukał.
- Telefon komórkowy. - Wyjął aparat z kieszeni Emmy i podał Katii.
- Ironia losu, nie sądzisz? - Wybierała numer na jego telefonie. - Za pomocą telefonu twojej
dziwki zabiorę cię do piekła. - Schyliła się i złapała go za ramię. - Galina? Idziemy do
ciebie.
119
Katia teleportowała się, zabierając ze sobą Angusa. Po chwili poczuł twarde podłoże.
Otworzył oczy i rozejrzał się dokoła. Byli w starym kamiennym budynku. Pojawił się też
Alek z Emmą.
- Jak ci się u mnie podoba? - zapytała rudowłosa. Angus pamiętał ją z ostatniego balu
wampirów. Była tam z Ivanem Petrovskim. To zapewne Galina, dawna dziewczyna z
haremu, która pomogła Katii zamordować Ivana i teraz obie rządziły rosyjskim klanem.
- Doskonałe miejsce - odparła Katia. - Pokój gościnny gotowy dla naszych gości? Galina się
roześmiała.
- O tak. Spodoba im się! - Zamachała do zwalistego blondyna. - Burien, ty i Mirosław
zaniesiecie naszego gościa. Dwóch wampirów podniosło Angusa i poszło za Galiną.
- Gdzie Uri? - zapytała.
- Coś go zatrzymało - wymamrotała Katia. - Dołączy do nas pózniej.
Angus rozglądał się bacznie. Na nocnym niebie jasno świeciły gwiazdy. Wyczuł różnicę
czasową. Na pewno była tu pózniejsza godzina niż w Paryżu, więc chyba przenieśli się na
wschód. Może do wschodniej Rosji - Katia stamtąd pochodziła. Przypomniał sobie raport
na temat Galiny. Pochodziła z Ukrainy - kolejna możliwość.
Z pewnością znajdowali się na wsi, którą otaczały zalesione wzgórza. Stary kamienny mur
odgradzał posiadłość od reszty zabudowań. Nieco dalej stała drewniana stodoła. Angus
dostrzegł Alka niosącego Emmę.
Schodzili po kamiennych schodach. Schron? Prymitywna piwnica? Słyszał, jak ciężkie
drzwi otworzyły się ze skrzypnięciem.
- Połóż ją na łóżku - zarządziła Galina. Usłyszał jęk sprężyn. Znalazł się na podłodze.
- Jest światło - powiedziała Galina. Rozległ się cichy stuk, i pokój rozświetliła żarówka
dyndająca z sufitu.
Angus zamrugał. Całe pomieszczenie zdawało się dziwnie błyszczeć. Galina się śmiała.
- Całkiem, całkiem, co?
- Drogo - szepnęła Katia.
- Na suficie są płyty z czystego srebra - chwaliła się Galina. - A ściany, okno i drzwi
pokrywają srebrne łańcuchy. To prawie jak stara rycerska kolczuga.
- Najważniejsze, żeby uniemożliwiło im ucieczkę. - Alek skradał się wokół pokoju, badał
ściany.
- Spokojna głowa - zapewniła Galina. - Mirosław usiłował teleportować się przez ściany.
Nie dał rady. Odbijał się i bardzo poparzył. A Burien próbował wysłać mi wiadomość
telepatycznie, ale nic nie przeszło.
- Doskonale. - Katia wydawała się zadowolona. - Teraz musimy tylko zlokalizować
Casimira i ofiarować mu nasze prezenty.
Wyszli i zatrzasnęli za sobą drzwi. Zasuwa trafiła na miejsce. Angus zamknął oczy.
Gdy tylko nightshade przestanie działać, pomyśli o ucieczce. Ale pokój wyłożony srebrem
to trudna przeszkoda. Dzięki Bogu, że Emma jest śmiertelna. Srebro jej nie poparzy. Ani
nie powstrzyma przed wykorzystaniem paranormalnych zdolności. Minęła mniej więcej
godzina, zanim usłyszał ruch na posłaniu.
- Emma? - Udało mu się wychrypieć. Jęknęła. Odchrząknął.
- Emma? - Zabrzmiało lepiej.
- Jezu, moja głowa. - Posłanie zaskrzypiało. - Co z tobą?
- Nie mogę się ruszyć. Nightshade.
- O cholera. - Znów skrzypnięcie. - Kurczę, zabrali telefon. - Kroki zbliżały się do niego.
Uklękła przy nim. Dostrzegł jej twarz pokrytą fioletowo - czarnymi sińcami.
120
- Do diaska.
Dotknęła swojej twarzy i się skrzywiła.
- Zliczna, co?
- Zawsze jesteś śliczna. Ale mam wyrzuty sumienia, że walczyłaś o życie, a ja nie mogłem
ci pomóc.
- A ja mam wyrzuty sumienia, bo wpakowałam nas w kłopoty. - Obejrzała go. - Zabrali
twój sporran. - Spojrzała z ukosa. - Chciałam powiedzieć, twoją torebkę. Warknął.
- Wiemy, gdzie jesteśmy?
- Obstawiam zachodnią Rosję albo Ukrainę. Nie mogę się stąd teleportować ani wysyłać
paranormalnych wiadomości, bo pokój jest wyłożony srebrem.
- Srebrem? - Rozejrzała się. - Wielkie nieba, jest wszędzie.
- Chciałbym móc cię dotknąć - szepnął. - Boli mnie, gdy widzę, jak cierpisz.
Spojrzała na jego twarz. Z lekkim uśmiechem dotknęła policzka.
- Co się działo, gdy byłam nieprzytomna?
- Zabiłem Broucharda.
- Och. - Szeroko otworzyła oczy. - Ty draniu. Moje gratulacje.
- Uri i Alek zaatakowali. Katia sięgnęła po dmuchawkę i trafiła Uri.
Emma uśmiechnęła się i wzdrygnęła z bólu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl


  •  Podstrony
     : Indeks
     : Harrison Harry Stalowy szczur 03 Stalowy szczur ocala swiat
     : Cabot Meg Pamiętnik księżniczki 03 Zakochana Księżniczka
     : Jay D. Blakeny The Sword, the Ring, and the Chalice 03 The Chalice
     : 2002 03. Świąteczne podarunki 3. Merritt Jackie Dzieci szczęścia Marzenie Maggie
     : Chris Ewan Charlie Howard 03 Dobrego zlodzieja przewodnik po Las Vegas
     : 322[01].O1.03 Stosowanie lekĂłw w leczeniu chorĂłb jamy ustnej
     : Fossum Karin Konrad Sejer 03 Kto się boi dzikiej bestii
     : Bella Andre [The Bad Boys of Footbal 03] Game for Love (pdf)
     : Diana Castilleja [Aiza Clan 03] Unbound Trust (pdf)(1)
     : Backup of Alastair J Archibald Grimm Dragonblaster 03 Questor (v5.0)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • coolinarny.opx.pl
  •  . : : .
    Copyright (c) 2008 Poznając bez końca, bez końca doznajemy błogosławieństwa; wiedzieć wszystko byłoby przekleństwem. | Designed by Elegant WPT