Strona główna
 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rzy�. Wszed�. W sk�pym Swietle tl�cego si� gdzieS pod sklepieniem
kaganka zobaczy� koszyk  coS si� w nim rusza�o.
Szach z�apa� za plecion� r�czk� i wyniós� koszyk na korytarz.
Postawi� pod zamocowan� na Scianie pochodni�. Nachyli� si�.  Oto
 44 
mój syn&  szach spojrza� na zwyk�ego, tylko nienaturalnie du�ego
noworodka p�ci m�skiej, który w ponurym milczeniu wierci� si� w pie-
luszkach.  Dziecko, które zrodzi�a kobieta zap�odniona przeze mnie.
Cia�o z mojego cia�a, krew z mojej krwi .
Patrzy� na nie oboj�tnie, nie czu� �adnych ojcowskich uczu�.
Mo�e dlatego, �e w pocz�ciu i narodzinach mia�y swój udzia� ciem-
ne moce? Mo�e nie powinien tego robi�? Teraz by�o za póxno, �eby
si� nad tym zastanawia�.
Nie by�o potrzeby wchodzenia do komnat starca, ale D�umala
z�era�a ciekawoS�. Rwie�o upieczony ojciec wyj�� �uczywo i jesz-
cze raz przest�pi� próg komnaty. P�omie� oSwietli� niewielki przed-
pokój, sk�d jedne drzwi prowadzi�y do laboratorium Jorchi, a drugie
 do komnaty, gdzie posiad� kobiet�, która ofiarowa�a mu syna. Szach
pchn�� te drzwi i wszed�, rozganiaj�c ciemnoSci pochodni�. Stopa
w safianowym pantoflu st�pi�a w coS lepkiego, mokrego. Nachyli�
si� i natychmiast go cofn�o. Krew! R�ka podnios�a pochodni� wy-
soko nad g�ow�.
Wszystko w tej komnacie ton�o we krwi  Sciany, pod�oga, su-
fit, wszystko by�o zbryzgane Swie��, nie wiadomo dlaczego przez
tak d�ugi czas nie zakrzep�� krwi�. Wsz�dzie wala�y si� ludzkie cz�on-
ki, �adnej cz�Sci cia�a nie mo�na by�o rozpozna�: niepowstrzymana
si�a nie tylko rozerwa�a, rozdar�a ludzi na ma�e kawa�ki, ale prze�u�a
je, pogryz�a&
D�umal mia� szcz�Scie, �e nie by� cz�owiekiem szczególnie wra�-
liwym. Na jego miejscu ka�dy inny prze�y�by szok, straci� przytom-
noS�, zwymiotowa�by. A szach, ci�gle tak samo opanowany, porzu-
ci� scen� krwawej uczty. Wyszed� na korytarz i na zawsze zatrzasn��
drzwi do komnat Jorchi.
 Ech, te Dzieci Nocy  pomySla�.  Niepotrzebnie si� z nimi
wi�za�em .
To by� pierwszy i ostatni raz, gdy szach po�a�owa�, �e wszed�
w kontakty, a nawet pokrewie�stwo, z mocami Mroku.
W koszyku zap�aka�o dziecko  zmoczy�o pieluch� tak samo,
jak robi� to wszystkie dzieci na Swiecie.
& Amin wyrasta� w wielodzietnej rodzinie pierwszego nadwor-
nego doradcy szacha do spraw handlu, który mieszka� z ca�� rodzi-
n� w pa�acu. Amin niczym nie ró�ni� si� od swoich rówieSników,
co najwy�ej wysokim wzrostem i muskulatur�. Pewnego dnia ba-
 45 
wi�c si� z jednym z synów doradcy  walczyli drewnianymi mie-
czami  zada� cios, z pozoru nieszkodliwym, t�pym drewnianym
 ostrzem w brzuch ch�opca z tak� si��, �e wepchn�� je a� po r�ko-
jeS� i okrwawiony miecz przebi� cia�o nieszcz�snego ch�opca na
wylot. Biedak umar�, a winowajca zupe�nie si� tym nie przej��.
Szach osobiScie zaj�� si� t� spraw� i przekona� doradc�, �e Amin
nie jest niczemu winien, gdy� nie zdaje sobie jeszcze sprawy ze
swojej si�y i nie umie nad ni� panowa�. Doradca za swoj� strat�
otrzyma� od D�umala szczodre wynagrodzenie w z�ocie, Amina zaS
umieszczono w osobnym pokoju obok koszar pa�acowej ochrony.
Opiek� nad nim poruczono kapitanowi Ratarchowi  dowódcy stra-
�y. Od tej pory ka�dy dzie� ch�opiec sp�dza� na specjalnym po-
dwórcu, gdzie stra�nicy doskonalili si� we w�adaniu ró�nego typu
broni�, w walce wr�cz, albo po prostu �wiczyli mi�Snie. Dwuna-
stoletni Amin �wiczy� z dziwn� zawzi�toSci�. Poza broni� i w�asn�
si�� niczym innym si� nie interesowa�.
Min�o pó� roku. Siwow�osy kapitan Ratarch zjawi� si� u szacha
i nie kryj�c zdziwienia powiedzia�, �e jego trzynastoletni wychowa-
nek pokonuje w �wiczebnych walkach ka�dego z jego �o�nierzy, bez
wzgl�du na rodzaj broni, któr� walcz� i ka�dego rozk�ada na �opatki
w walce wr�cz.  Nawet mnie  doda� Ratarch i by�o wida�, �e to
wyznanie nie przysz�o mu lekko.
Szach poszed� popatrze� na zadziwiaj�ce dziecko i nie pozna�
tego, który by� jego synem i którego nie widzia� ju� prawie pó� roku.
Amin podrós� jeszcze o g�ow�, rozrós� si� w barach, zm�nia�. Wy-
gl�da� na co najmniej osiemnaScie, a mo�e nawet dwadzieScia lat.
 Tego dzieciaka spokojnie mo�na w��czy� do stra�y  powie-
dzia� kapitan. D�umal pomySla�:  A dlaczego by nie? i mianowa�
Amina jednym ze swoich ochroniarzy.
Min�y dwa miesi�ce. Na szacha próbowano dokona� zamachu.
Podczas audiencji w pa�acu, zabójca, który przenikn�� w prze-
braniu cudzoziemskiego kupca, z odleg�oSci pi�ciu kroków rzuci�
w D�umala zatrutym kind�a�em. �aden ze stra�ników szacha nie
zd��y� nawet drgn��. �aden  oprócz Amina, który nie wiadomo jak
zdo�a� podstawi� pod lec�cy kind�a� swoj� pierS. Ma�o tego, z kin-
d�a�em stercz�cym z cia�a tu� obok serca, rzuci� si� na zabójc�. Ten
próbowa� zabi� si� dok�adnie tak� sam� broni�, wyj�t� z szerokiego
r�kawa kupieckiej szaty, ale nie uda�o mu si�. Amin z�apa� fanatyka
za r�k�. Na pokryt� mozaik� posadzk� brz�kn�a zatruta stal i &
Ch�opiec o wygl�dzie m�czyzny sam zabi� fa�szywego kupca  po-
 46 
t�nymi r�kami, jakby od niechcenia, skr�ci� mu kark. W ciszy, jaka
zapanowa�a, da� si� s�ysze� chrz�st �amanego kr�gos�upa. Dopiero
po tym wszystkim odwa�ny stra�nik pad�, przykrywaj�c cia�em tru-
pa wroga.
Amin nie umar� w wyniku utraty krwi, wewn�trznych obra�e�
czy trucizny, ale ju� nast�pnego dnia sta� obok szacha, gotów chro-
ni� jego �ycie. Sta� tak, jak sta� mia� od tej pory ju� zawsze  przed
wszystkimi stra�nikami.
Wkrótce dla ca�ego tura�skiego dworu, a co za tym idzie, rów-
nie� dla namiestników imperatora we wszystkich prowincjach, na-
sta�y czarne dni. Intrygi i knowania, organizowane przede wszyst-
kim przez pa�stwa rywalizuj�ce z Turanem o panowanie na
zachodzie, wstrz�sa�y krajem.
W ci�gu trzech lat jedenaScie razy nastawano na �ycie D�umala.
Próbowano go zabi� i z bliska, i ze znacznej odleg�oSci. Ale dzi�ki
instynktowi, b�yskawicznej orientacji i odwadze m�odego stra�nika
sko�czy�o si� tylko na próbach. Amin zas�ania� sob� szacha, wybija�
mu z r�ki kielich z zatrutym winem, walczy� z zabójcami bez wzgl�-
du na ich liczb�, odbija� wypuszczone z dalekich kryjówek strza�y,
zgadywa� przest�pcze zamiary, wpijaj�c swoje przenikliwe spojrze-
nie w przybli�aj�cych si� do szacha, i tym samym wywo�uj�c u nie-
których zdenerwowanie, co nieodmiennie ich zdradza�o. JeSli zda-
rza�o si�, �e Amin by� ranny, to wszystkie rany goi�y si� w ci�gu
jednego dnia. M�ody stra�nik sta� si� nieod��cznym cieniem w�adcy
jednej z prowincji ogromnego kraju, towarzyszy� mu zawsze i wsz�-
dzie, spa� nie dalej ni� dwadzieScia kroków od swojego pana. Zy-
skuj�c takiego stra�nika, szach nie tylko zachowa� w�adz�, ale i prze-
razi� swoich wrogów, zmuszaj�c ich do rezygnacji z walki i wybrania
drogi negocjacji i kompromisów. Sko�czy�y si� zamachy i rodz�ce
je intrygi, spiski i knowania cudzoziemców. Szach odzyska� spokój.
Amin mia� tylko jedn� wad�. Raz do roku, nie cz�Sciej, budzi�o
si� w nim pragnienie zabijania. Musia� przela� ludzk� krew. I jeSli
s�u�ba ochroniarza nie dawa�a mu takiej mo�liwoSci, to nagroma-
dzony g�ód krwi musia� znalex� inne ujScie. I znajdowa� je. Rlepa [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl


  •  Podstrony
     : Indeks
     : Donnell Tim Conan I Podziemie Niewoli
     : Maddox Roberts John Conan mistrz
     : C Howard Robert Conan zdobywca
     : Christie Agatha Noc i ciemność
     : Andrzej Wydrzyński Plama ciemności
     : 35 Droga w ciemnościach
     : Conan 58 Conan i Skarb Tranicosa
     : Carpenter Leonard Conan Tom 49 Conan Bohater
     : AVM585 Ver853858553211
     : Harrison Harry Narodziny stalowego szczura
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • yours.opx.pl
  •  . : : .
    Copyright (c) 2008 Poznając bez końca, bez końca doznajemy błogosławieństwa; wiedzieć wszystko byłoby przekleństwem. | Designed by Elegant WPT