Strona główna
 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Serce Becky waliło jak młotem. Cały dzień razem!
66
S
R
- No i co?
- Niezły pomysł.
- Kiedy będziesz gotowa? - zapytał Dan. - Za godzinę?
Zerknęła do lustra i jęknęła w duchu. Włosy sterczały jej
na wszystkie strony. Musi coś z nimi zrobić. No i makijaż. Ma
tylko godzinę, żeby doprowadzić się do porządku.
- Dobrze, za godzinę.
- Wspaniałe. Do zobaczenia.
Dan odwiesił słuchawkę, uśmiechając się do siebie.
Wszystko idzie jak po maśle.
Zamyślony wszedł do łazienki, zamknął się w kabinie i
otworzył prysznic. Stał pod silnym stłumieniem wody, rozko-
szując się jego orzezwiającym działaniem. Marzył o nagim
ciele Becky, o chłodnych prześcieradłach i gorących uści-
skach. Wyobraznia bombardowała jego zmysły. Może już
dziś wieczór dowie się, jaka jest Becky, co będzie czuł, dając
jej rozkosz i otrzymując ją w zamian.
A za kilka lat będą mieli dziecko... Będą patrzeć, jak roz-
wija się w niej nowe życie, które razem zapoczątkują.
Wyszedł z kabiny i energicznie wytarł się grubym, puszy-
stym ręcznikiem. Nie wiedział, co Becky myśli o dzieciach,
ale instynkt mu podpowiadał, że chciałaby je mieć.
Smarując twarz kremem do golenia zastanawiał się po raz
67
S
R
setny, jak Becky poradzi sobie w Los Angeles. Nie da się
przecież uniknąć przeprowadzki, choćby nawet wolał pozo-
stać w Minnesocie. Miał zobowiązania wobec matki, wobec
firmy, wobec urzędników i akcjonariuszy. Z przywilejami
zawsze łączy się odpowiedzialność. Słowa ojca brzmiały
jak echo w jego myślach. Przywileje, poczucie odpo-
wiedzialności. Czy Becky zdoła to zrozumieć? Tego właśnie
nie wiedział. Ale zanim pozna prawdę, pokocha go tak bar-
dzo, że... Dan nachmurzył się. Wolał nie wyobrażać sobie, co
będzie dalej. A przecież doskonale rozumiał, że powinien być
wobec niej uczciwy od samego początku. Becky ufała mu, czy
go zrozumie?
Dość rozmyślań! Już wkrótce wszystko jej powie, ale...
Nie, jeszcze nie dziś. To ma być szczególny weekend, nic go
nie może zepsuć.
Becky była ubrana i gotowa już dziesięć minut wcześniej.
Spacerując po saloniku, zatrzymała wzrok na leżącym na stole
liście, który otrzymała od matki. Dostała go w czwartek. Mat-
ka pisała często, żeby zaoszczędzić na telefonie. List pełen
był wiadomości na temat wystawy rzemiosła artystycznego.
Matka pochwaliła się, że kołdra wyszła jej wspaniale. Pytała,,
czy Becky przyjedzie do domu w przyszłym tygodniu, żeby
być przy tym, kiedy wręczą jej nagrodę. Dobrze byłoby po-
być z mamą kilka dni, a na wystawie zwykle jest wesoło.
68
S
R
Może Dan też by pojechał?
Zanim spotkała Dana, nigdy nie pomyślała o tym, żeby
zaprosić do domu jakiegokolwiek mężczyznę. Z nim jednak
czuła się tak dobrze, że chciała przedstawić go matce. Tak,
zaprosi go, i to jeszcze dziś.
Ranek i popołudnie były bardzo udane. Po obfitym śniada-
niu, na które zjedli jajka na bekonie i naleśniki, zwiedzili nowe
muzeum. Potem, podczas spacerowego lotu nad Minneapolis,
podziwiali miasto z góry, trzymając się za ręce, śmiejąc się i
żartując.
Po kolacji Becky zaprosiła Dana do siebie. Był zaskoczo-
ny i wzruszony okazanym mu zaufaniem.
Gdy poszła odwiesić do szafy jego marynarkę i swój ża-
kiet, rozejrzał się po pokoju. Na półeczce za kanapą znajdowa-
ły się śliczne figurki aniołków. Jedną ze ścian ozdabiał kilim, a
na drugiej wisiały serwetki haftowane wymyślnym ściegiem.
Na kanapie leżało kilka poduszek zszytych z różnokoloro-
wych tkanin. Był tu niezwykły wybór książek: od kompletu
dzieł Szekspira do najnowszych romansów. I wszędzie - na
półkach, na parapetach i pod sufitem - stały i wisiały kwiaty
w doniczkach.
- Rozgość się. Zrobię kawę.
- Chętnie się napiję - ucieszył się i przykucnął, by przej-
rzeć płyty kompaktowe. Rzucił okiem na tytuły, po czym
69
wstał i zaczął oglądać porozstawiane w pokoju zdjęcia ro-
dzinne.
Wreszcie usiadł na kanapie. Ciekawe, czy Becky zaprasza-
ła tu przed nim innych mężczyzn.
- Jest kawa - oznajmiła wesołym głosem Becky, wchodząc
z dwoma parującymi kubkami. Dan wstał z kanapy i pod-
szedł do niej.
- Słuchaj - powiedziała, podając mu kawę - moja mama [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl


  •  Podstrony
     : Indeks
     : Dana Marie Bell [True Destiny 02] Eye of the Beholder (pdf)
     : 10 Zlota Dynastia Ferrarella Marie Zasluzona nagroda
     : Anne Marie Duquette Back To The Ranch Kowboj i dziewczyna
     : Lansdowne Judith A. Skradzione serce
     : Chmielewska, Joanna Skradziona kolekcja
     : Dzieci cienie. WśrĂłd ukrytych, wśrĂłd oszustĂłw Haddix Margaret Peterson
     : Dynastia Connellych 07 Jensen Katryn KsiÄ…ĹĽÄ™ i piÄ™kna oszustka
     : 26. Shaw Chantelle PaśÂ‚ac wśÂ›ród wydm
     : Christie Agatha Noc i ciemnośÂ›ć‡
     : J.M.McDermott Psia Ziemia 01.Dzieci demonów
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • yours.opx.pl
  •  . : : .
    Copyright (c) 2008 Poznając bez końca, bez końca doznajemy błogosławieństwa; wiedzieć wszystko byłoby przekleństwem. | Designed by Elegant WPT