[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Zebraliśmy się tutaj, żeby... Wtem z kuchni dobiegł wszystkich głośny hałas i po chwili w drzwiach stanęła Isabelle. - Fiono, moja droga! Już jesteśmy, ale ostatni odcinek tej podłej drogi musieliśmy przejść na piechotę. Samochód zakopał się w zaspę. Zniszczyłam sobie buty i... Wszyscy odwrócili się w stronę przybyszów. Fiona niechętnie przyjęła pocałunek matki. Na widok starszego, łysiejącego i niczym nie wyróżniającego się mężczyzny, który jej towarzyszył, zdziwiła się nieco. - Kochanie, poznaj mojego męża, Randalla Smitha. Randy jest nauczycielem, na emeryturze - dodała i posłała mu pełen miłości uśmiech. - Pobraliśmy się dwa tygodnie temu. Nie zawiadamialiśmy cię, bo nie chcieliśmy robić szumu wokół tego ślubu. Och, ty na pewno jesteś Grady - rzekła, zwracając wzrok na barczystego mężczyznę obok Fiony. - Miło mi cię poznać. - Cy będzie pani nasą babcią? - zapytała spowita w purpurowe falbanki i koronki Belinda. Isabelle pobladła. - No cóż - Fiona próbowała ratować sytuację. - Nie sądzę, żeby .... - Z całą pewnością - przerwał jej niskim, zdecydowanym głosem Randall. - A ja będę waszym przyszywanym dziadkiem. Oczywiście, jeśli się na to zgodzicie. - Uśmiechnął się do Tommy'ego i puścił oko do Belindy. - Zawsze chciałem mieć gromadkę wnuków - dodał. - Przygotowałem wam pod choinkę kilka prezentów, ale to pózniej. Będziecie mi musieli pomóc je rozpakować. - O Boże! Plezenty! - krzyknęła Belinda. - Ojej! Ojej! Dziadek tes będzie musiał nam pomóc. Sędzia Saul, który ze zniecierpliwieniem przyglądał się tej scenie, 85 RS głośno odchrząknął. - Proszę usiąść. Musimy kontynuować ceremonię. Grady ujął dłoń Fiony. Obydwoje położyli ręce na ramionach chłopców. Tommy przytulił do siebie siostrę. - W świetle prawa małżeństwo jest dobrowolnym związkiem mężczyzny i kobiety, z wyłączeniem innych osób. Niemniej jednak - podkreślił Saul - w tym szczególnym przypadku rozciągam pojęcie małżeństwa na tych troje dzieci. Fiono, proszę powtórzyć za mną słowa przysięgi. Nagle wszystko stało się proste. - Ja, Fiona Bennet - zaczęła mówić - biorę sobie ciebie, Grady'ego Hughesa, za męża, a twoje dzieci przyrzekam uznawać za swoje. Zlubuję wam miłość, wierność... oraz że was nie opuszczę aż do śmierci. I tak oto Fiona poślubiła Grady'ego i jego dzieci. 86 RS
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalternate.pev.pl
|