[ Pobierz całość w formacie PDF ]
podejmuje nieświadomą decyzje Nigdy nie znajdę się w takiej sytuacji jak matka . Ale żeby nigdy nie znalezć się w sytuacji matki, nie może zaryzykować wejścia w układ z mężczyzną . Naturalnym wyborem stają się kobiety. W przypadku chłopca ten mechanizm działa w odwrotną stronę. Kiedy ojciec jest pogardzany przez matkę i zdradza objawy silnego uzależnienia od niej, wtedy syn podejmuje decyzję, po której stronie stanąć i z kim się zidentyfikować. I 24 oczywiście wybiera matkę, która jest silniejsza w tym związku, obiecując sobie nieświadomie, że nigdy nie wejdzie w tak poniżający układ z kobietą, jaki był udziałem ojca. Związki homoseksualne w tym kontekście- dają możliwość zadośćuczynienia brakowi żywego, emocjonalnego kontaktu z rodzicami tej samej płci. Córka wchodzi w związek seksualny z kobietą, bo chciałby być wreszcie najważniejszą, kochaną i upragnioną przez jakąś kobietę. Syn wybiera homoseksualizm, bo chciałby być kimś najważniejszym, kochanym i upragnionym dla jakiegoś mężczyzny. - Czy ten bardzo uogólniony obraz rodziny, który tu przywołaliśmy- z całą świadomością , że jak mówi Miłosz prawdziwy wróg człowieka jest uogólnienie to obraz przedstawiający rodzinę ostatnich dwudziestu- trzydziestu lat! Czy może na początek twojej praktyki ten obraz namalowałbyś inaczej, inaczej rozłożył akcenty ? - Raz jeszcze powtórzę, że nie malowałem tu obrazu statystycznej rodziny. Mam nadzieję , że nie. Taki obraz jest natomiast dość często spotykanym wizerunkiem rodziny patologii. A czy zauważam zmiany? Jak na skalę tego łańcucha pokoleń, o którym mówimy, dwadzieścia lat to ułamek sekundy. Myślę że jeśli coś się w strukturze rodziny istotnie zmieniło, to- znów generalnie stało się tak za sprawą Freuda i jego koncepcji. Na początku wieku wewnętrzne energie, potrzeby, uczucia były niezwykle silnie tłumione, spychane do podświadomości. W związku z tym owocowały głównie objawami neurotycznymi , które pozornie nie wiadomo skąd się brały i były dla racjonalnie myślących osób niezrozumiałe. Dzięki rewolucji obyczajowej zapoczątkowanej właściwie niechcący przez Freuda, nasza ludzka popędowość nie tylko przestała być czymś podejrzanym, ale wręcz przekonano nas, że od tego czy potrafimy żyć w zgodzie ze swoimi popędami, zależy nasze psychiczne zdrowie. W powszechnej świadomości bez sensownej odpowiedzi pozostaje oczywiście pytanie, czym jest życie w zgodzie z własnymi popędami , co powoduje wiele zamieszania w naszej współczesnej obyczajowości. Tak czy owak , w dzisiejszych postfreudowskich czasach na pierwszy plan w naszym psychologicznym dziedzictwie wydobywa się brak rodzicielskiej miłości, czasu i uwagi, owocujący różnego rodzaju zaburzeniami poczucia tożsamości i tak ostatnio rozpowszechnianym narcyzmem. - Ten nacisk zelżał, to prawda. Ale też treści dotyczące popędowego aspektu naszej natury, tego, co w nas naturalne zwierzęce , seksualne, wydobywają się na powierzchnię zbiorowej świadomości w sposób, który zastanawia. Muzyka rockowa, cały związany z nią styl bycia, stroje, stylistyka wideoklipów wszystko to przypomina bardziej sen niż rzeczywistość. To tak , jakbym na estradzie koncertowej czy w telewizyjnym obrazie do muzyki widziała postacie ze snu, jak we śnie zadziwiająco ubrane i uczesane, działające z jakąś nielogiczną , senną logiką. Tak jakby nie z indywidualnej, lecz ze zbiorowej podświadomości, wyłaniały się treści di tej pory tam uwięzione. 25 - Ale to już jest coś . Można powiedzieć, że sen to pierwszy etap , torujący drogę temu by za jakiś czas te spychane w głąb świadomości treści mogły zostać przyjęte jako cos realnego, co można i trzeba włączyć w obręb naszego świadomego doświadczenia. Kiedy podczas psychoterapii zaczynają się pojawiać ważne, choć czasem zadziwiające czy zatrważające sny, jest to sygnał , że podświadomość się budzi, zaczyna się czas wewnętrznej przemiany. - Czyli całe to rockowe- wideoklipowi szaleństwo to nasz zbiorowy sen, o którym można powiedzieć , że dobrze , że wreszcie zaczął się nam śnić? - Myślę, że tak. Choć warto pamiętać że wprawdzie dobrze jest śnic sny, ale żeby cos z tego wynikało musimy je jeszcze zrozumieć, odkryć ich znaczenie i przesłanie. 26 Rozdział ósmy Przyjąć dziecko - W jaki sposób dziecko chciałoby się urodzić? Jaka mogłaby być sformułowana przez nie instrukcja obsługi, dotycząca samego początku życia? - Dziecko chciałoby pojawić się na świecie z woli obojga rodziców , którzy są gotowi na jego przyjście, biorąc odpowiedzialność za powołanie go do życia, wspieranie go w rozwoju i w jego dążeniu do prawdy, wolności i miłości. Chodzi o to, żeby dziecko nie pojawiło się przez przypadek albo w wyniku naszych marzeń o tym, aby wreszcie ktoś nadal sens naszemu życiu i sprawił, ze staniemy się wreszcie kimś naprawdę ważnym dla drugiego człowieka. Oczywiście formułujemy tu bardzo wymagająca instrukcję obsługi. Ale myślę, że warto formułować wymagania maksymalne i do nich się odnosić, pamiętając jednocześnie o kategorii wystarczająco dobrego rodzica i o tym , że rodzicami stajemy się od chwili poczęcia.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalternate.pev.pl
|