[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Może zagramy pózniej odparÅ‚ Guy, kucajÄ…c przed chÅ‚opcem. Najpierw sobie gdzieÅ› pójdziemy. Masz ochotÄ™? Mamusia też pójdzie? Wujek Guy zabierze ciÄ™ na London Eye wtrÄ…ciÅ‚a Fran pospiesznie, zanim Guy zdążyÅ‚ odpowiedzieć. Pojedziecie tylko we dwóch. Najpierw jednak muszÄ™ ciÄ™ doprowadzić do porzÄ…dku. Maszeruj na górÄ™. Na pewno nie chcesz wybrać siÄ™ z nami? spytaÅ‚ Guy, gdy sprowadziÅ‚a Toby ego na dół. Buzia chÅ‚opca lÅ›niÅ‚a czystoÅ›ciÄ…, wÅ‚oski miaÅ‚ uczesane. Mam wrażenie, że przydaÅ‚oby ci siÄ™ trochÄ™ odpoczynku. Nie noszÄ™ żaÅ‚oby, ale to nie znaczy, że jestem gotowa na... A przynajmniej powinnaÅ› odetchnąć Å›wieżym powietrzem uciÄ…Å‚, zupeÅ‚nie jakby zdawaÅ‚ sobie sprawÄ™, że to wyÅ‚Ä…cznie wymówka i pozbyć siÄ™ tej chorobliwej bladoÅ›ci. To akurat mogÄ™ osiÄ…gnąć, siedzÄ…c spokojnie w ogrodzie, kiedy ty bÄ™dziesz umacniaÅ‚ wiÄ™zi z bratankiem. Kiedy już dowiesz siÄ™, jak to jest być wujkiem, poćwicz siÄ™ trochÄ™ w prawieniu komplementów. Zanim zdążyÅ‚ jej udowodnić, że tÄ™ umiejÄ™tność ma niezle opanowanÄ…, zakoÅ„czyÅ‚a: No dobrze. Macie przestrzegać trzech zasad. %7Å‚adnych napojów gazowanych, czekolady ani frytek wyliczaÅ‚a na palcach. Zmiać siÄ™ wolno? spytaÅ‚ drwiÄ…co. ProszÄ™ bardzo, możesz mu kupić, co tylko chcesz. Mam nadziejÄ™, że bÄ™dzie ci wesoÅ‚o, kiedy zwróci wszystko na ciebie. 97 %7Å‚adnych musujÄ…cych napojów, czekolady, frytek. Masz to jak w banku. Toby, pożegnaj siÄ™ z mamusiÄ… powiedziaÅ‚, otwierajÄ…c drzwi. Pa, mamusiu powiedziaÅ‚ chÅ‚opiec, kiedy Guy posadziÅ‚ go na tylnym siedzeniu. ChÄ™tnie podbiegÅ‚aby do auta i zabraÅ‚a synka. Wcale nie miaÅ‚a ochoty tracić go z pola widzenia. Pa, kochanie odparÅ‚a, przywoÅ‚ujÄ…c na usta uspokajajÄ…cy uÅ›miech. Baw siÄ™ dobrze. Och, zapomniaÅ‚bym ci powiedzieć odezwaÅ‚ siÄ™ Guy znad pasa, którym przypinaÅ‚ Toby ego. W przyszÅ‚ym tygodniu przyjdzie tu inspektor budowlany. OczywiÅ›cie najpierw zadzwoni, żeby siÄ™ z tobÄ… umówić. Krew odpÅ‚ynęła jej z twarzy. Inspektor budowlany? Guy obszedÅ‚ samochód. Nie ma siÄ™ czym przejmować. RzuciÅ‚em okiem na dobudowane mieszkanie i mam wrażenie, że jest bardzo solidnie zrobione, wolaÅ‚bym jednak zasiÄ™gnąć opinii fachowca. Co ciÄ™ obchodzi, czy przybudówka jest solidnie zrobiona? zdumiaÅ‚a siÄ™ Fran. Musi mnie to obchodzić, bo kupiÅ‚em dom. MówiÄ…c to, usiadÅ‚ za kierownicÄ…, zatrzasnÄ…Å‚ drzwiczki i zanim Franceska odzyskaÅ‚a panowanie nad sobÄ… i zdoÅ‚aÅ‚a zamknąć usta, byÅ‚ już w poÅ‚owie uliczki. 98 ROZDZIAA SIÓDMY Powinna w tej chwili zatrzymać pierwszÄ… przejeżdżajÄ…cÄ… taksówkÄ™ i wydać dramatyczne polecenie: Za tym autem! Guy nie miaÅ‚ prawa obwieszczać takiej nowiny i zaraz potem odjeżdżać. ChciaÅ‚a usÅ‚yszeć z jego ust jakieÅ› wyjaÅ›nienie. MusiaÅ‚a natychmiast dowiedzieć siÄ™, co on do cholery wyprawia! JakimÅ› cudem, a tego wÅ‚aÅ›nie oczekiwaÅ‚a, na ulicy pojawiÅ‚a siÄ™ wolna taksówka. Niestety, kiedy Fran wróciÅ‚a z torebkÄ…, samochód Guya zniknÄ…Å‚ z pola widzenia i mogÅ‚a jedynie poprosić: Pod London Eye, jak najszybciej pan może. To wyjÄ…tkowa sytuacja. Ledwie zdążyÅ‚a to powiedzieć, uzmysÅ‚owiÅ‚a sobie, jak gÅ‚upio to musiaÅ‚o zabrzmieć. Kto w wyjÄ…tkowej sytuacji wybiera siÄ™ na przejażdżkÄ™ najnowszÄ… londyÅ„skÄ… atrakcjÄ…? Na szczęście taksówkarz, który pewno niejedno już widziaÅ‚, odparÅ‚ tylko: Już siÄ™ robi, proszÄ™ pani. Po czym ruszyÅ‚ energicznie w stronÄ™ wielkiego koÅ‚a, które wznosiÅ‚o siÄ™ wysoko ponad TamizÄ…. Niestety w wolno posuwajÄ…cym siÄ™ sznurze 99 samochodów energia kierowcy nie na wiele siÄ™ zdaÅ‚a. Taksometr poruszaÅ‚ siÄ™ znacznie szybciej niż samochód, a kiedy utknÄ™li w wÄ…skim gardle na Hyde Park Corner, Franceska uznaÅ‚a, że marnuje nie tylko czas, ale też pieniÄ…dze. Znacznie szybciej dojechaÅ‚aby metrem. Guy i Toby bez wÄ…tpienia bÄ™dÄ… sto pięćdziesiÄ…t metrów nad ziemiÄ…, zanim dotrze na miejsce. PrawdÄ™ mówiÄ…c, im dÅ‚użej przedzierali siÄ™ przez zatÅ‚oczone ulice, tym bardziej żaÅ‚owaÅ‚a, że ruszyÅ‚a w poÅ›cig. Co niby zamierzaÅ‚a zrobić? Powiedzieć, że nie miaÅ‚ prawa kupować jej domu? %7Å‚e mu na to nie pozwoli? To nie byÅ‚ jej dom i Guy mógÅ‚ robić, na co miaÅ‚ ochotÄ™. JesteÅ›my, proszÄ™ pani odezwaÅ‚ siÄ™ taksówkarz. SÅ‚ucham? Ach, tak... Pragnienie, żeby znalezć siÄ™ tutaj, malaÅ‚o wprost proporcjonalnie do klikania taksometru. WiedziaÅ‚a, że jeÅ›li natychmiast nie wróci do domu, zrobi z siebie piramidalnÄ… idiotkÄ™.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalternate.pev.pl
|