[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zazwyczaj służba nie wstawała tak wcześnie, ale ponieważ w Ashmead dobrze ją traktowano, nigdy nie protestowała przeciwko dodatkowym obowiązkom, jeśli wymagały tego okoliczności. Rotham, Pavel i Mi- randa zostali w Błękitnym Salonie, każde pogrążone we własnych my- ślach. Rotham wyglądał na roztargnionego, natomiast Pavel, wolny od wyrzutów sumienia, przepełniony był chęcią działania. Najpierw, to znaczy od razu po śniadaniu, powinniśmy dokładnie przeszukać dom. Od strychu aż po piwnice. Zrobimy to obydwoje z Mirandą. Mogę się założyć, Rotham, że masz ważniejsze sprawy. Niby co takiego? spytał patrząc w zimny kominek. Już wystarcza- jąco napytałem biedy sobie i tacie, nie mówiąc o Berthierze. Gdyby zwyciężył Bonaparte, dopiero zrobiłby się bałagan. Anglia mo- głaby utrzeć Francji nosa, kradnąc jej symbol narodowy. Jednak palma pierwszeństwa przypadłaby Bonapartemu, jeśliby udało mu się odzy- skać gobelin, zanim zostanie wykorzystany przeciwko niemu. Wysta- wiłby go na widok publiczny, tak jak zrobił to w 1803 roku, kiedy pla- nował inwazję na Anglię. Teraz symbol będzie miał dodatkową wymo- wę. Wilhelm Zwycięzca zawojował Anglię dla Francuzów. Ten przy- kład pokaże, że Anglia nie jest niepokonana, że Bonaparte może powtó- rzyć ten wyczyn. Rotham ukradł gobelin, by nie został on użyty w tym właśnie celu. Ca- stlereagh, chociaż musiał potępić ten czyn, w głębi duszy był poruszo- ny. Na Boga! Rotham, tym razem przeszedłeś samego siebie. Boney nie będzie mógł go wykorzystać, by wzniecić ducha patriotyzmu w swych żołnierzach. Będzie mocno nie w humorze, gdy się dowie, że mamy gobelin. To tak, jakby Francuzom udało się ukraść naszą Księgę Ka- stralną. Kiedy Ludwik wróci na tron, po cichu oddamy haft. Odpowia- dasz swoim życiem za jego bezpieczeństwo . Castlereagh powiedział: kiedy Ludwik wróci na tron , wiedział jednak, że to otwarta kwestia. Teraz Rotham musiał stanąć twarzą w twarz z ministrem i przyznać, że skradziono gobelin. Nie tylko wyjdzie na idiotę, ale jeszcze wykaże swoją niekompetencję. Bonaparte szedł cały czas na Paryż. Niedługo wyśle kogoś do katedry w Bayeux. Co zrobi, gdy okaże się, że gobelin zniknął? Do tej pory nie pojawiły się jeszcze żadne wieści o jego kra- dzieży. A więc mamy się zabrać za poszukiwania? spytał Pavel. Tak, dziękuję braciszku. Obudził się z zamyślenia. Odwrócił się do Mirandy i dodał ze smutnym uśmiechem. Tobie również. Domyślam się, że wiecie, czego szukać. Stracił całą arogancję i pewność siebie. Był niewypowiedzianie smutny i bardzo zmęczony, widać to było po jego podkrążonych oczach. Mi- randa miała ochotę dodać mu otuchy, ale w obecności Pavela mogła jedynie uśmiechnąć się pocieszająco. Na pewno chodzi o stary haft odparł Pavel. Tak. Zapomniałem, że udało wam się zajrzeć do kufra, kiedy Miranda zobaczyła Błękitną Damę i tak przekonująco zemdlała. Rotham wiedział, że nawet się nie domyślali, jakie znaczenie ma stare, zniszczone płótno . Nie miał zamiaru ich o tym informować. Pamiętaj, że hrabina wyjeżdża dzisiaj z Laurentem do Brighton przypomniała Miranda. Czy przeszukasz ich kufry? Tak. I sypialnie. Zrobię to podczas śniadania. Dobrze będzie również sprawdzić pokój modystki. I, na miłość boską, uważajcie na siebie! Ktokolwiek to był, nie zawahał się pchnąć nożem Berthiera. Pavel, nie pozwól, by Miranda sama chodziła po pokojach. Lepiej wezcie ze sobą pistolet. Na Jowisza! To ci dopiero! Pavel od razu pobiegł do zbrojowni, aby wybrać sobie broń. Nie mogę zrozumieć, dlaczego Berthier otworzył drzwi. To pytanie nurtowało Rothama przez cały czas. Wiedział, że to niebezpieczne. Ma doświadczenie w tego typu robocie. Pracował już kilkakrotnie dla Castlereagha, dlatego właśnie poprosiłem go o pomoc. Miranda była zawiedziona. Miała nadzieję, że porozmawiają na nieco bardziej osobiste tematy. Pamiętaj o tym, że zniknął klucz do twojego pokoju. Berthier wycią- gnął pistolet, a to oznacza, że był przygotowany na kłopoty. Ktokol- wiek to był, musiał otworzyć drzwi i zasztyletować Berthiera, zanim ten zdążył wystrzelić. Tak, to możliwe. Poza tym Berthier nie mógłby strzelić do kobiety, chociaż to niekoniecznie musiała być kobieta. Ktoś mógł podsłuchiwać pod drzwiami, potem upewniwszy się, że obydwaj strażnicy usnęli, spróbował kradzieży. To było ryzykowne, ale jaka za to czeka nagroda! Złodziej zostałby we Francji bohaterem. Sądzisz, że to ta sama kobieta, która uderzyła cię w Zielonym Poko- ju? Dzisiaj, kiedy wróciłeś, wziąłeś mnie za Louise, nieprawdaż? Po- wiedziałeś z rozczarowaniem: A więc to jednak ty . Na pewno w naszych podejrzeniach nie możemy pomijać hrabiny. Może miała nadzieję, że przemyci gobelin w jednym ze swoich kufrów jadąc do Brighton. Mademoiselle Chene mogła również być w to wcią- gnięta. Przejrzę jej bagaże. Jej pokój również, lepiej się upewnić, czy nie wyjęła swoich ubrań, by na ich miejsce włożyć gobelin. Spojrzawszy na Mirandę doszedł do wniosku, że nie pozwoli, by narażała swe życie. Nieważne. Sam zaryzykuję gniew Louise i Laurenta i zanim wyjadą, przeszukam ich bagaże. Nie musisz więc się ich obawiać. Każę również zrewidować ich powóz i powiem, by pilnowano stajni. Więc nie chcesz, bym przeszukała ich sypialnie? Nie, ale możecie obydwoje z Pavelem sprawdzić poddasze i wolne pokoje. Jestem pewien, że gobelinu już tu nie ma, prawdopodobnie zo- stał wyrzucony przez okno. Ja na miejscu złodzieja chciałbym, by zna- lazł się jak najszybciej w bezpiecznym miejscu. A jak go ukradłeś we Francji? Wspomniałeś chyba coś o katedrze. Nikt go w niej nie pilnował. Wisiał tam sobie po prostu, każdy mógł go obejrzeć albo ukraść. Poczekałem, aż zapadnie noc, włamałem się do kościoła, zabrałem go i po prostu wyszedłem. Wyobraz sobie, takie narodowe dziedzictwo i nikt go nie pilnował. Domyśliłam się, że włamałeś się do kościoła. Rzeczywiście jesteś nieznośny. Potrząsnęła głową. Wrócił Pavel uzbrojony w pistolet. Wszystko gotowe. Chodzmy, Mirando. Zanim zaczniemy szukać, przegryzmy coś. Idziesz na śniadanie, Rotham? Rotham chciał się wytłumaczyć, przeprosić, ale jak mógł usprawiedli- wić swoje zachowanie? Był wtedy pijany, ale to żadne wytłumaczenie. Najpierw pójdę się umyć i zobaczyć, co u Berthiera. Miranda z Pavelem poszli do pokoju śniadaniowego. Rotham nie miał zbytniej ochoty, by udać się do sypialni i zobaczyć rezultat swojego
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalternate.pev.pl
|
|
|