[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dobna tej partii om3ać, kiedy ją oboje Państwo zapewniają, że bęóie baróo z panem starostą szczęśliwa. Ma być człowiek pobożny, uczciwy, łagodny; familia jego szlachecka, dawna, majętna; pod Chocimem��v , pod buławą sławnego Chodkiewicza��w trzej bracia Zwióińscy: Aleksander, Michał i Antoni, polegli; majątek piękny, już ma wypuszczone od roóiców dobra Sulgostów z wspaniałym pałacem, a oprócz tego król mu dał niezłe starostwo i czekać tylko, rychło kasztelanii��x dostanie. Pan wojewoda i ksiąó Wojciech jedynie tu po to przyjechali, już od dawna ten projekt mieli i baróo sobie gorąco życzą, żeby doszedł do skutku. Panu wojewoóie niezmiernie miała Basia do serca przypaść; jak ją pozna, pokocha ją jeszcze lepiej. Bęóiemy więc mieli wesele; o! cieszę się niesłychanie; odprawi się w maleszowskim zamku 25 lutego, w same ostatki: bęóiemyż tańcować!& Basia zostanie panią starościną; to jedyna szkoda, że już jej nie bęóie wolno Basią na- zywać. %7łal mi teraz tego, com o panu staroście w tym óienniku napisała ale cóż? nie jest ci to nic tak baróo złego. Wreszcie kiedy się Basi podoba, to i dosyć; ona mó- wi, że się zawsze młodych bała, że lubi takich poważnych mężczyzn, i Jmć Dobroóiejka jej powieóiała, że tacy najlepszymi bywają mężami. Może być, ale ja jednak wesołych i fertycznych��y wolę; każdemu swój gust mieć wolno& Ale, ale& óiś też niezawod- nie odprawi się w Warszawie inwestytura królewica Karola na Księstwo Kurlanókie: już wyzdrowiał. Pan pułkownik Zwióiński zna go z bliska, odchwalić się nie może jego przyjemności; pan wojewoda i starszy syn jego nie są jednak za tym, żeby on był po ojcu królem polskim; mówią, że rodak lepszy. DNIA 10 STYCZNIA 1759 R., WE ZROD Już więc po zaręczynach: odprawiły się wczora. Do obiadu wszystko było jak zwyczajnie, Basi tylko, gdyśmy na pokoje się zeszli, Jmć Dobroóiejka dała do zwinięcia motek splą- tanego jedwabiu��p . Basia wzięła się do tej roboty; cała w płomieniach; oczów na nikogo podnieść nie śmiała, tym baróiej że oczy wszystkich, a szczególniej pana starosty, na nią zwrócone były. Wolała więc patrzeć jedynie w swój jedwab i w ziemię; a do tego nie- goóiwy Macieńko sprzeciwiał jej się niesłychanie, żarciki sobie z niej stroił, z których wszyscy śmieli się serdecznie: ja tych żarcików po większej części nie rozumiałam, ale jednak śmiałam się może więcej od wszystkich. Po obieóie Basia usiadła przed zw3adeł- kiem��� w oknie, pan starosta zbliżył się do niej i powieóiał dosyć głośno: Czyż prawda, że Waćpanna Dobroóiejka nie sprzeciwiasz się szczęściu mojemu? Wola najuko- chańszych roóiców była zawsze dla mnie najświętszym prawem odpowieóiała Basia cichym i drżącym głosem i skończyła się narzeczonych rozmowa. Gdy się liberia��� i dworscy rozeszli i zostaliśmy sami z gośćmi, pan wojewoda z księ- óem Wojciechem powstał z miejsca swego, wziął za rękę pana starostę, stanął z nim przed Państwem, którzy właśnie razem na jednej kanapie sieóieli, i tak powieóiał: Od dawna serce moje najszczerszym afektem���, najgłębszym uszanowaniem ku przezacnemu domowi Korwinów Krasińskich jest przejęte; od dawna życzę sobie gorąco, ażeby skrom- ny nasz Półkozic��t uświetnił się ich zacnym Zlepowronem; i niewymowną jest dla mnie satysfakcją, iż przecudowna łaska JW. WaćPaństwa Dobroóiejstwa tej konsolacji��u óiś zakosztować mi pozwala. Macie przezacną córę Barbarę, ja mam syna Michała, który jest chlubą i pociechą moją; raczyliście się już przychylić do połączenia dozgonnie tej młodej pary: raczcie óiś potwieróić tę obietnicę. Oto pierścień, który przed laty od roóiców dla zmarłej już, niestety! lecz żyjącej jeszcze w sercu moim oblubienicy w podobnymże ��v ci mowa o bitwie stoczonej w dniach 2 września 9 pazóiernika 1621 mięóy wojskami polskimi pod dowóótwem Chodkiewicza a tureckimi pod dowóótwem Osmana II.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalternate.pev.pl
|
|
|