Strona główna
 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Boba Newmana. Zazwyczaj tak racjonalny, teraz, z powodu zamordowania żony stał się
absolutnie nieobliczalny. Tweed podjął błyskawiczną decyzję.
 Jesteś tam jeszcze?  spytała Laila.
 Tak. Posłuchaj, co masz zrobić. Najpierw opanuj się. Wykorzystaj wszystkie swoje
kobiece możliwości, by przytrzymać Newmana w Helsinkach. Po drugie, chcę jak
najwcześniej porozmawiać z nim przez telefon. Jeżeli nie będzie chciał do mnie zadzwonić,
podejdz go  zadzwoń do mnie, kiedy zastaniesz go w pokoju w Hesperii, i podaj mu
słuchawkę.
 Sądzę, że z tym powinnam sobie poradzić  odrzekła Laila.  Nie potrafię powiedzieć,
kiedy...
 Dzisiaj, Lailo. Dzisiaj. Spróbuję pozostać tu w Grandzie do czasu, gdy uda ci się ten
numer.
 Zrobię, co będę mogła.
 W ten sposób możesz uratować mu życie  ostrzegł ponuro Tweed.
 Wobec tego zrobię więcej, niż mogę. Do zobaczenia.
Odłożywszy słuchawkę, Tweed siedział przy telefonie. Potrzebował pomocy. Czas uciekał.
Znał to z poprzednich operacji  nagle tempo gwałtownie się zwiększa. Wszystko zaczyna,
się dziać jednocześnie. W takim momencie należy panować nad sytuacją całkowicie.
Znowu podniósł słuchawkę i wykręcił numer na Park Crescent. Połączono go z Moniką.
Znała go wystarczająco dobrze, by w jego głosie coś wyczuć.
 Kłopoty?  spytała.
 Być może. Potrzebuję wsparcia. Natychmiast. Dwóch ludzi.
 Harry Butler i Pete Nield?
 Doskonale. Jak szybko mogliby tu przyjechać?
216
 Dzisiaj, Zdążyliby jeszcze na bezpośredni lot o 11.35, wiec przylecieliby na Arlanda o
15.30 twojego czasu.
 Wyślij ich. Schodzę z linii.
Tweed odłożył słuchawkę i odetchnął z ulgą. Butler i Nield. Doskonałe połączenie. Harry
Butler, człowiek, który sfotografował Helenę Stilmar w hotelu Dorchester w Londynie, był
flegmatyczny i ostrożny. Jak każdy Szkot z Edynburga. Nield za to był człowiekiem
błyskawicznym w działaniu, co bardzo się przydaje w chwilach największego zagrożenia.
Po raz trzeci podniósł słuchawkę i zamówił dwa pokoje. Aamał kolejną zasadę  nigdy
więcej niż jeden człowiek nie powinien mieszkać w tym samym hotelu. Jednak wyczuwał
intuicyjnie, że zbliża się punkt zwrotny. Lepiej zatem mieć całą grupę w miejscu, w którym
można się szybko kontaktować. Ten sąd potwierdził się już w kilka minut po podjęciu
decyzji.
W głównym hallu hotelu Grand Magda Rupescu pewnym krokiem podeszła do recepcji.
Miała na sobie jasny, beżowy płaszcz przeciwdeszczowy, a na głowie szal, który całkowicie
zasłaniał jej jaskraworude włosy. Postanowiła, że porozmawia z mężczyzną.
 Prowadzę agencję sekretarek. Niejaki pan Tweed, który zatrzymał się w tym hotelu, prosił
mnie, by w południe przysłać mu sekretarkę. Niestety dziewczyna, która z nim rozmawiała,
zgubiła gdzieś notatki z rozmowy. Czy mógłby pan podać mi numer jego pokoju?
Uśmiechnęła się do niego najbardziej uroczo, jak tylko potrafiła, obie dłonie opierając na
blacie. Z jej zachowania mogło wynikać, że nie ma najmniejszych wątpliwości, iż uzyska
potrzebną informację.
 Jedną chwilę, proszę pani.  Recepcjonista zajrzał do księgi.  Pan Tweed zajmuje
pokój nr 632.
 Bardzo panu dziękuję.
Odwróciła się, minęła tę staromodną, elegancką windę i wyprostowana ruszyła schodami,
prowadzącymi w dół do wyjścia. Za jej plecami drzwi windy otworzyły się i wyszedł z niej
Tweed.
Natychmiast ją zauważył. Odkąd przyjrzał się jej w pokoju przesłuchań w Bonn, zanim
została deportowana przez władze niemieckie, minęły ponad trzy lata. Jednak podczas
tamtego spotkania chodził dokoła niej, tak jak miał to w zwyczaju. Obserwował ją również
wtedy, gdy wychodziła.
217
Bez względu na to, jak wiele wysiłku człowiek włoży w zmianę swego wyglądu, rzadko
potrafi zmienić sposób chodzenia. Tweed od razu domyślił się, że to Rupescu. Poza tym spod
szala wysunęły jej się końce rudych włosów. Poszedł za nią.
Przed hotelem usiadła za kierownicą dwudrzwiowego volvo, uruchomiła silnik i odjechała.
Tweed stał na chodniku, zapamiętując numer rejestracyjny, a potem wrócił do swego pokoju.
Siedząc w wygodnym fotelu, wyjął mały notes i zapisał numer. To wyglądało na szczęśliwy
zbieg okoliczności. Ale Tweed miał takie przyzwyczajenie, że nigdy nie zamykał się w
swoim pokoju, gdy miał do rozwiązania jakiś problem. Szybciej myślał w miejscach
publicznych  w restauracji lub hallu hotelowym. Działając, często się przechadzał.
Kiedy tak siedział, rozważając implikacje wynikające z nowych elementów sprawy, Rupescu
z uczuciem tryumfu jechała z powrotem do Solna. Grand był piętnastym hotelem, jaki
odwiedziła, wykorzystując ten sam chwyt psychologiczny. Kiedy poszukuje się informacji,
nigdy nie należy zadawać pytań. Trzeba zawsze wypowiedzieć jakieś zdanie twierdzące.
Niejaki pan Tweed zatrzymał się w tym hotelu...
Takie formułowanie wypowiedzi przygotowuje drugą osobę do potwierdzenia faktu, jeżeli
jest prawdziwy. To jest sztuczka stosowana przez służby wywiadowcze na całym świecie jako
podstawa rozpoczęcia jakiejkolwiek rozmowy czy przesłuchania.
Zaczęła od mniejszych hoteli, zakładając, co zrozumiałe, że agenci zatrzymują się raczej w
mniej rzucających się w oczy miejscach. Jeszcze po drodze do Solna dziwiła się, że Tweed
zamieszkał w Grandzie. W tym czasie Poluczkin przeszukiwał inną część miasta. Wykonała
spis hoteli, którym się podzielili. Teraz już wiemy, gdzie znajduje się wróg, pomyślała
podjeżdżając pod blok, tylko że on nie wie, że my wiemy...
Gunnar Hornberg bardzo szybko odezwał się ponownie na linii, by udzielić odpowiedzi na
pytanie Tweeda. Kiedy zadzwonił telefon, Tweed machinalnie rysował w notesie
pięcioramienne gwiazdki, siedząc wygodnie w fotelu swej sypialni.
 Wydział rejestracji pojazdów sprawdził to volvo  poinformował Tweeda.  Czy
zechciałbyś powiedzieć mi, o co chodzi?
218
 Nie przez telefon.
 I prawdopodobnie nie powiesz mi również podczas naszego następnego spotkania. Nie
wiem, dlaczego właściwie tak hojnie cię obdarowujemy, Tweed.
 Dlatego, że w przeszłości byłem dla was tak bardzo użyteczny.
 Czy to ma coś wspólnego z tym, o czym mówiliśmy w moim biurze?
 Zasadniczo nie  skłamał Tweed.  Mam przygotowany notes.
 Adres jest następujący: Bredkilsbacken 805, 171 57 Solna. Mieszkanie zajmuje niejaka
Elsa Sandell, pisane przez dwa  l". I oczywiście za taką informację pobieramy opłatę.
 Dopisz do mojego rachunku.  Tweed również zażartował i odłożył słuchawkę, nim
Hornberg zdążył zadać kolejne pytanie.
To wszystko wydaje się zadowalające, pomyślał Tweed. Teraz musi tylko zaczekać na
przyjazd Butlera i Nielda i dopiero wtedy podda inwigilacji mieszkanie w Solna. Wątpił, by
Rupescu pracowała sama.
 Tweed został namierzony w Sztokholmie  oznajmił generał Aysenko pułkownikowi
Karłowowi z nutą tryumfu w głosie. Ogłosił tę wiadomość, wchodząc do gabinetu swego
podwładnego w Tallinie. Zdjął płaszcz i rzucił go na najbliższy fotel. Karłów, który nie
wiedział, że Aysenko przyjedzie, zacisnął usta. Problem polega na tym, że Tallin jest
oddalony od Leningradu zaledwie o dwieście mil, co, oczywiście, bardzo ułatwia Aysence
wskoczenie do samolotu i przelot do stolicy Estonii.
 Jesteście pewni?  spytał Karłów. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl


  •  Podstrony
     : Indeks
     : Jackson Braun Lilian Kot, który...20 Kot, który przedrzeŸniał ptaki
     : NET Framework 20 Zaawansowane programowanie
     : Forbes Colin Bez litości
     : Diane Duane & Peter Morwood Space Cops 02 Kill Station
     : Delinsky Barbara Najprawdziwsza historia
     : Burroughs Edgar Rice Tarzan 07 Ludzie z pieczar
     : Child Maureen Podwójna niespodzianka
     : Hall
     : Ari Thatcher Maui Rekindled (pdf)
     : Maisonneuve J. Rytualy dawne i wspolczesne
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • yours.opx.pl
  •  . : : .
    Copyright (c) 2008 Poznając bez końca, bez końca doznajemy błogosławieństwa; wiedzieć wszystko byłoby przekleństwem. | Designed by Elegant WPT