Strona główna
 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

do obrony. Przedtem to miała, a teraz nie może
znalezć. Ten mężczyzna chce ją zabić. Na pewno!
Przesunęła badawczym wzrokiem po listwie przy-
podłogowej wokół sali. Jest! Pod oknem! Kawałek
rurki! To się nada! Z oczami wbitymi w kawałek
metalu zaczęła pełzać na czworakach, nie zważa-
jąc na rwący ból w dłoniach. Ktoś wchodził przez
drzwi. Musi się pospieszyć. Nie chce umierać.
Ciężko dysząc, sięgnęła po rurkę. Zacisnęła palce
Sharon Sala 57
wokół chłodnego metalu, chwytając go w obie
ręce. Podniosła się na nogi i stanęła na tle rozświet-
lonego południowym słońcem okna.
 Dobry Boże...  szepnęła do siebie jedna
z pielęgniarek zgromadzonych w drzwiach,
wstrząśnięta przerażeniem i hartem ducha dziew-
czyny. Odwróciła się ze łzami w oczach, nie chcąc
patrzeć na jej cierpienie wywołane zaburzeniami
umysłu.
 Niech pan będzie ostrożny  zwrócił się
ostrzegawczo do Kinga lekarz, szykując się do
pomocy, gdyby trzeba było użyć siły fizycznej.
Był zdumiony, że doszło do tej tragedii. Pacjent-
ka sprawiała dotąd wrażenie osoby panującej nad
emocjami. Już to samo powinno go było zaniepo-
koić. Nikt, kto doświadczył tak traumatycznego
przeżycia, nie wychodzi z tego bez szwanku.
 Jesse!  zawołał cicho King. Stał bez ruchu na
środku sali.  Jesse, to ja, King. Kochanie, odłóż tę
rurkę. Wiesz przecież, że nie zrobię ci nic złego,
prawda?  Powtarzał swoją prośbę raz po raz,
mając nadzieję, że jego słowa przebiją się przez
otaczający ją mrok.
Głęboki, chrapliwy głos brzmiał znajomo. Jesse
zamrugała szybko powiekami, walcząc ze łzami,
które przesłaniały jej widok. Słyszała swoje imię,
powtarzane łagodnym, spokojnym tonem. Tamten
bandyta nie wymawiał jej imienia. Wykrzykiwał
58 UPRAGNIONE DZIEDZICTWO
tylko obrzydliwe, wstrętne rzeczy. Ten mężczyzna
jest inny. Nie ma złych zamiarów. Nie wrzeszczy
na nią. Może...
Zaczęła powoli opuszczać ręce.
King zmełł w ustach przekleństwo i oparł się
chęci wytarcia wilgotnych oczu. Każdy gwałtow-
ny ruch może ją przestraszyć, z powrotem wtrącić
w koszmar.
 Jesse Rose  powiedział miękko i zobaczył,
że dziewczyna zaczyna dygotać.
Wydał głośne westchnienie ulgi, kiedy rurka
wypadła z jej drżących palców, odbiła się od
podłogi i potoczyła pod ścianę.
 King?  szepnęła Jesse, nagle odzyskując
poczucie rzeczywistości.
Rozejrzała się niepewnie. Nie wiedziała, dla-
czego stoi tak daleko od drzwi i czemu wszyscy tak
dziwnie na nią patrzą. Ręce paliły ją żywym
ogniem. Nie bolały jej tak już od wielu dni.
Krzyknęła na widok swoich dłoni. Z jednej z blizn
wyciekło kilka kropelek krwi.
 Co się stało?  spytała i zachwiała się, ale nie
zdążyła upaść. Otoczyły ją silne ramiona Kinga
i zamknęły w żelaznym uścisku. Wtuliła twarz
w miękką, bawełnianą koszulę, wdychając znajo-
my zapach płynu po goleniu. Przy piersi czuła
kojące bicie jego serca i nareszcie wiedziała, że
jest bezpieczna.
King pochwycił ją w chwili, gdy ziemia zaczęła
Sharon Sala 59
usuwać się jej spod nóg. Przygarnął ją do siebie,
szepcząc do niej czule. Przywarła do niego, trzę-
sąc się na całym ciele. Była osłabiona i wyczer-
pana, jak po długim biegu, ale coraz bardziej
świadoma tego, że na progu stoi grupka ludzi
i patrzy na rozgrywający się przed ich oczami
dramat.
 Przepraszam  wykrztusiła, z wolna zdając
sobie sprawę, co się wydarzyło. Stropiona wywo-
łanym zamieszaniem, podniosła do góry zalaną
łzami twarz, szukając u Kinga pociechy.
Ale zobaczyła twarde, zaciśnięte usta i zimną
furię w oczach. Myślała, że to przez nią.
 Przestraszyłam się  zaczęła się tłumaczyć.
 Nie widziałam nigdzie strażnika i ciebie też nie
było...
 Nie musisz się usprawiedliwiać, Jesse.  King
pocałował ją delikatnie w czoło.  To my powin-
niśmy cię przeprosić.  Jego oczy płonęły gnie-
wem.  Nie powinienem był cię zostawiać, a jeśli
chodzi o strażnika...  Urwał i dokończył zło-
wrogo:  Nie wiem, gdzie on się, do cholery, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl


  •  Podstrony
     : Indeks
     : Green, Sharon Chains 1 Closed in Chains
     : 0887. Leclaire Day Dantejskie dziedzictwo 04 W pułapce
     : 10 SPEAR Sala Sharon Czas trudnej miłości
     : Janrae Frank Lycan Blood 05 The Exile's Return
     : Wolverton Dave śÂšcieśźka bohatera
     : Gwiezdne Wojny 152 Przeznaczenie Jedi I Wygnaniec
     : Miha Remec Iksion
     : Anne Hampson Where the South Wind Blows (pdf)
     : Anne McCaffrey Pern 22 Dragonsblood (with McCaffery, Todd)
     : Fromm Erich O sztuce miśÂ‚ośÂ›ci
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • coolinarny.opx.pl
  •  . : : .
    Copyright (c) 2008 Poznając bez końca, bez końca doznajemy błogosławieństwa; wiedzieć wszystko byłoby przekleństwem. | Designed by Elegant WPT