[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Otworzył butelkę wina, wyjął dwa kieliszki i zrobił popcorn. S R Stanął przed drzwiami łazienki. - Zakryj się pianą. Wchodzę! - Usłyszał jej krzyk i głośne chlupnięcie. Uśmiechnął się pod nosem. - Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu. - Owszem, mam. - Podał jej kieliszek wina oraz miskę z popcornem. - Oprzyj kostkę o brzeg wanny. Powinna się znalezć w górze - zwrócił jej uwagę. - Kukurydza? - Ariana oblizała się. Nagle poruszyła się niespokojnie. - Rozbierasz się? Lazz ściągał z siebie mokre rzeczy, podczas gdy Ariana przełknęła ślinę i patrzyła nań z szeroko rozwartymi oczami jak zahipnotyzowana. - Owszem. - Celowo zamilkł na dłuższą chwilę i kontynuował ściąganie opornego, mokrego materiału. - Jestem przemoknięty, brudny i zmęczony. Muszę wziąć prysznic. Pewnie nie będzie już ciepłej wody. Ale przynajmniej będę czysty. Cieszę się, że się o mnie martwisz - powiedział gorzko. Arianie wyraznie zrobiło się głupio. - Och, oczywiście. Nie krępuj się - powiedziała, ze zmieszania przechodząc na włoski. - Nie myślę zbyt jasno. Lazz uśmiechnął się. Najwyrazniej Ariana nie zdawała sobie sprawy, jak wiele zdradzał fakt, że przechodzi na włoski. - Mógłbym dołączyć do ciebie w tej wannie - zaproponował swobodnie. - Może zadziałała podświadomość i specjalnie napuściłem do wody tyle piany, żeby starczyło dla nas obojga. - Wyszczerzył zęby w uśmiechu. - Twoje poczucie humoru ujawnia się w dziwnych momentach - zauważyła, zagłębiając się w wodę jeszcze bardziej. Nie odwracała jednak wzroku, którym omiatała całe jego ciało. - Hmm... Mógłbym przysiąc, że mówię śmiertelnie poważnie. Spojrzeli na siebie bardzo serio. Oboje wiedzieli, że to, co się stało S R podczas burzy, zmieniło między nimi wszystko. To, co łączyło ich wcześniej, wynikało z gwałtownego, rozdzierającego pożądania. Teraz wytworzyło się między nimi porozumienie i jakaś bliskość. Ta bliskość jeszcze bardziej domagała się spełnienia niż tamto zmysłowe pożądanie. Lazz wziął prysznic, po czym bez słowa, już na nią nie patrząc, pozostawił ją samą. Ariana zerknęła na wodę i westchnęła. Poprzez pianę widać było fragmenty jej ciała: biodro, piersi oraz brzuch. Ale to, co widział Lazz, to było nic w porównaniu z tym, co widziała Ariana. Gdy Lazz brał prysznic, dosłownie nie mogła oderwać wzroku od jego nagiego umięśnionego ciała. Wiedziała, że takie gapienie się jest karygodne, a mimo to musiała to robić. Na myśl o tym potężnym, na wskroś męskim ciele, zadrżała mimo gorącej wody. Jeszcze nigdy Lazz nie spojrzał na nią tak, jak przed kilkoma minutami. Jasne, że wcześniej widziała w jego oczach pożądanie, pragnienie, które jeszcze tego ranka osiągnęło niewyobrażalny poziom, ale to, co widniało w jego oczach dzisiaj, to była rozpaczliwa samotność i pragnienie bliskości Ariany - zarówno cielesnej, jak i duchowej. Pragnął jej. Diabelnie jej pragnął. Ale najgorsze w tym wszystkim było to, że ona pragnęła go równie mocno. Gdy wyszła z łazienki owinięta tylko ręcznikiem i zastała go przed kominkiem w pokoju tonącym w półmroku stonowanym przez nikły blask świec porozstawianych wszędzie - na parapetach, stoliku i podłodze - Ariana poczuła, że nadeszła odpowiednia chwila. To był ten moment. Lazz słyszał jej kroki, ale nie obrócił się, lecz zastygł w bezruchu. W pokoju było bardzo cicho. Ariana położyła mu dłonie na ramionach, które były w tym momencie twarde jak stal. Gdy ich ciała się zetknęły, z gardła Lazza dobył się z trudem tłumiony jęk. Ariana wiedziała, że jest stracona. S R ROZDZIAA SZ�STY Od: Bambolina@fornitore.it Dnia: 5 sierpnia 2008, 22:08 Do: Lazzaro_Dante@DantesJewelry.com Temat: Odp.: Kontrakt małżeński, warunki przedmałżeńskie... Moja kolej;) Lazz, niepokoi mnie to, jak zakończymy nasze małżeństwo. Romanowie nie uznają rozwodów, a ja nie mam zamiaru być pierwszą, która to zmieni. Warunek 2: Chciałabym, żeby nasze małżeństwo zostało unieważnione, kiedy nadejdzie czas. Ciao! Ariana Od: Lazzaro_Dante@DantesJewelry.com Dnia: 5 sierpnia 2008, 14:36 Do: Bambolina@fornitore.it Temat: Odp.: Kontrakt małżeński, warunki przedmałżeńskie... Moja kolej;) Czy można w tej sprawie negocjować? L. Od: Bambolina@fornitore.it Dnia: 6 sierpnia 2008, 00:19 Do: Lazzaro_Dante@DantesJewelry.com Temat: Odp.: Kontrakt małżeński, warunki przedmałżeńskie... Moja S R kolej;) Nie ma mowy. - Nie przestawaj, Lazz, proszę. Kochaj się ze mną - szepnęła.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalternate.pev.pl
|