[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tam Washington i Lafayette walczyli z generaÅ‚em Howe, aby powstrzymać go od zajÄ™cia Filadelfii. ByÅ‚am bardzo dobra z historii, ale nie miaÅ‚am zamiaru chwalić siÄ™ swojÄ… wiedzÄ… przed Kyle'em Thompkinsem. - No i co, powstrzymali go? PokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ…. - Pod Brandywine ponieÅ›li klÄ™skÄ™, ale caÅ‚Ä… wojnÄ™ wygrali. - Ach, rzeczywiÅ›cie. SÅ‚yszaÅ‚am o tym w wiadomoÅ›ciach o dziewiÄ™tnastej trzydzieÅ›ci - powiedziaÅ‚am z przekÄ…sem. - Ta fontanna zostaÅ‚a zaprojektowana razem z armatÄ… jako elementem centralnym. SkÅ‚ada siÄ™ z trzech kondygnacji. Z górnej powinny pić ptaki, ze Å›rodkowej ludzie i konie, a z dolnej, najmniejszej, psy i koty. - WskazaÅ‚ na maÅ‚Ä… fontannÄ™ gÅ‚Ä™bokÄ… na kilkanaÅ›cie centymetrów. Nie interesowaÅ‚o mnie to zbytnio. WolaÅ‚am raczej porozmawiać o tym, co wydarzyÅ‚o siÄ™ pod bibliotekÄ…. - Powiedz mi, proszÄ™, dlaczego zostawiÅ‚eÅ› mnie wtedy, kiedy powiedziaÅ‚am ci, kim jestem? - Chodz, usiÄ…dziemy. - Kyle podprowadziÅ‚ mnie do Å‚awki stojÄ…cej pod rozÅ‚ożystym dÄ™bem. - Nie powinienem siÄ™ tak wtedy zachować. Należę niestety do tych ludzi, którzy najpierw dziaÅ‚ajÄ…, a dopiero potem myÅ›lÄ…. RS 59 - Moje nazwisko odrzuciÅ‚o ciÄ™, prawda? - Nie dawaÅ‚am za wygranÄ…. - Dlaczego? Czy mój wujek ma tutaj wrogów, o których nie wiem? - Tylko jednego. Mnie. W Draper's Heights już nikt nie pamiÄ™ta, że jego ojciec niszczyÅ‚ ludzi. - Mój dziadek? - WÅ‚aÅ›nie on. Seth Highsmith. - GaÅ‚Ä…zka, którÄ… bawiÅ‚ siÄ™ Kyle, pÄ™kÅ‚a mu nagle w dÅ‚oniach. - CzÅ‚owiek, który zrujnowaÅ‚ życie mojej ciotki. - Twojej ciotki? - Teraz byÅ‚am już zupeÅ‚nie zdezorientowana. - Wiem, że dziadek pokłóciÅ‚ siÄ™ ze swoimi dwoma synami, w tym z moim ojcem, ale nigdy nie sÅ‚yszaÅ‚am nic o twojej ciotce. Kim ona jest? - Nazywa siÄ™ Kathryn. Nie mogÅ‚aÅ› o niej sÅ‚yszeć. Highsmithowie zajmujÄ… siÄ™ tylko sobÄ…. Reszta Å›wiata ich nie obchodzi. - Kyle spojrzaÅ‚ mi gÅ‚Ä™boko w oczy. - Twój ojciec nazywa siÄ™ Arthur, prawda? - Zgadza siÄ™. ZmarÅ‚ dziesięć lat temu. Co o nim wiesz? - Tylko tyle, że uwiódÅ‚ mojÄ… ciotkÄ™, a potem jÄ… porzuciÅ‚. Jakby tego jeszcze nie byÅ‚o dosyć, Seth Highsmith oskarżyÅ‚ jÄ… o to, że zatrzymaÅ‚a sobie jakÄ…Å› broszkÄ™, którÄ… podobno podarowaÅ‚ jej twój ojciec. Teraz rozumiaÅ‚am już wszystko. - A wiec to twoja ciotka jest tÄ… dziewczynÄ…, w której kochaÅ‚ siÄ™ mój ojciec i jego brat Merton. Kyle skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. - Dziewczyna z miasteczka - wyszeptaÅ‚am. - To praktycznie ona mnie wychowaÅ‚a - powiedziaÅ‚ Kyle. - Kiedy moi rodzice rozstali siÄ™, mama musiaÅ‚a pójść do pracy. Każde popoÅ‚udnie spÄ™dzaÅ‚em u cioci Kathryn. - WziÄ…Å‚ gÅ‚Ä™bszy oddech. - Po odejÅ›ciu Arthura ciocia nie wyszÅ‚a za mąż. WÅ‚aÅ›ciwie nigdy o nim nie zapomniaÅ‚a. - A co z Mer tonem? - spytaÅ‚am. - Z tego co sÅ‚yszaÅ‚am, obaj kochali siÄ™ w twojej cioci. RS 60 - SÄ…dzÄ™, że lubiÅ‚a Mertona, ale to nie byÅ‚o to, co czuÅ‚a do twojego ojca. Artie... tak go nazywaÅ‚a. - Czy wciąż o nim mówi? - Bez przerwy - powiedziaÅ‚ Kyle tonem peÅ‚nym goryczy. - Musisz zrozumieć, że moja ciocia żyje przeszÅ‚oÅ›ciÄ… i prawdopodobnie zawsze niÄ… żyć bÄ™dzie. Jest taka... uczuciowa. Kiedy Seth zaczÄ…Å‚ jÄ… drÄ™czyć z powodu tej broszki, zupeÅ‚nie siÄ™ zaÅ‚amaÅ‚a. - Nie wierzÄ™, żeby mój ojciec daÅ‚ twojej cioci tÄ™ broszkÄ™ - powiedziaÅ‚am zdecydowanie. - Cóż z tego. Seth już nie żyje, a Kathryn wciąż czuje siÄ™ winna. - PosÅ‚uchaj, nie ma sensu siÄ™ o to kłócić. Niewiele wiem o rodzinie mojego ojca, a to co wiem, wcale mi siÄ™ nie podoba. Nie chciaÅ‚am tutaj przyjeżdżać, ale skoro już jestem, to muszÄ™ zbadać kilka spraw. Jeżeli mój tata i twoja ciocia Kathryn sÄ… niewinni, to powinniÅ›my to wszystkim udowodnić. - Chcesz, żebyÅ›my rozgrzebywali sprawy sprzed dwudziestu piÄ™ciu lat? - zapytaÅ‚ Kyle sceptycznie. - A masz do tej roboty lepszych kandydatów? - Nie miaÅ‚am nic do stracenia. Kyle mógÅ‚ mi pomóc lub odejść. Tak czy inaczej postanowiÅ‚am doprowadzić sprawÄ™ do koÅ„ca. Być może rozszyfrowaÅ‚ moje myÅ›li. Spojrzenie jego ciemnoniebieskich oczu byÅ‚o peÅ‚ne wÄ…tpliwoÅ›ci, ale oznaczaÅ‚o zgodÄ™ na współpracÄ™. RS 61 ROZDZIAA SZÓSTY - Ach, tutaj jesteÅ›, Holly - powiedziaÅ‚ wujek Walker, wchodzÄ…c do kuchni. - SzukaÅ‚em ciÄ™. - WÅ‚aÅ›nie robiÅ‚am sobie wczesny lunch. SiedziaÅ‚am przy wyÅ‚ożonym kafelkami blacie i jadÅ‚am kanapkÄ™ z szynkÄ…, rzucajÄ…c Jinxowi co pewien czas kawaÅ‚ki
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalternate.pev.pl
|
|
|