Strona główna
 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pani Terro, żeby wycofali pozew. Na przykład, jeżeli
zagrożę założeniemsprawyprzez nas albo przeprowa-
dzeniembadaniatwojegoDNA. - Prawnikschował pa-
piery. - Odezwę się, kiedybędęcoś wiedział. Ana ra-
zie... mógłbyś ograniczyć swoje kontakty towarzy-
skie. .. - dokończył, spoglądając znacząco na drzwi, za
którymi zniknęła Alex.
- Nie pouczaj mnie, Barnaby! - warknął Phillip. -
Nie sypiamz kobietami na prawo i lewo. Poza tym
Alexandra nie wykorzystałabydrugiego człowieka. Jest
szczera. - Wtymmomencie ogarnęłygo wątpliwości.
Przecież coś przed nimskrywała...
- Obyś się niepomylił.
Alex przystanęła na chwilę pod drzwiami biblioteki
i nasłuchiwała. Jeden z głosów proponował badanie
krwi, drugi odmówił. Zapewne Phillip. To niedobrze.
Ruszyła jak najszybciej ku stajniom.
yle się czuła. Przed chwilą była świadkiemdysku-
sji o intymnych przeżyciach Phillipa i innej kobiety.
TymczasemAlex właśnie oddała mu swoje ciało
i prawdopodobnie serce. To, co usłyszała, zasmuciło
ją bardzo. Nie wiedziała, co myśli i czuje Phillip.
Wdodatku bardzo się rozgniewał. Zapewne był nie-
bezpiecznymczłowiekiem. Miał pieniądze i konek-
janessa+AScarlett
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
97
sje, które umożliwiały mu zwycięstwo w sądzie. Nagle,
Alexandra pomyślała, że może Kinrowan jest bez-
względny i okrutny. Coś nie spodobało mu się w tej
Angelice, porzucił ją, a teraz wypierał się związku z nią
i własnego dziecka? Czy to prawda, że spali ze sobą
tylko w ciągu dwóch nocy? Czy miała okazję zajść
wciążę z kimś innym?
A może Phillip mówił prawdę, tylko wiadomość
o ciąży jego byłej partnerki wyprowadziła go z równo-
wagi? Niejeden mężczyzna na świecie przeraził się z ta-
kiego powodu.
Wkażdymrazie Alex należała do ludzi, którzy wie-
dzą, że rodzice są odpowiedzialni za swoje dzieci. Oj-
ców, którzy pozostawiają dzieci i ich matki własnemu
losowi, uważała za męty społeczne. Tymgorzej, jeśli
Phillip, będąc bogaczem, nie chce utrzymywać swojego
dziecka. Chociaż, na razie nie było dowodu, że jest
ojcem.
A jeśli...? Serce Alexandry zamarło. A jeśli i ona
zaszła z Phillipemwciążę, mimo że używali prezerwa-
tyw? Nie chciała nawet dopuścić takiej myśli. Jednak
jeżeli zaszła albo zajdzie wciążę? Co wtedy zrobi Phil-
lip? Chyba nie jest zainteresowany małżeństwemz kim-
kolwiek.
Czemu więc wiązała się z nim?... Spojrzała pra-
wdzie woczy.
Zakochała się wksięciu Kinrowanie.
Zpoczątku chciała tylkodla zabawyudać treserkę
janessa+AScarlett
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
98
koni... Co teraz może pomyśleć o niej Phillip- którego
oszukiwała żona i prawdopodobnie próbowała wyko-
rzystać kochanka - kiedy Alex powie mu, że nie jest
osobą, za jaką się podawała?!
Zadrżała. Dostajni wszedł Phillipi odezwał się:
- Przepraszam, żemusiałaś takdługoczekać, Alex.
Co chciałaś mi powiedzieć?
janessa+AScarlett
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
99
ROZDZIAA SMY
Alexandra odwróciła się na pięcie. Nie wiedziała, co
czuje względemPhillipa. Z jednej strony, chciała z nim
być, z drugiej - bała się go. Nie mogła przejść do po-
rządku dziennego nad tym, że chciał się wyprzeć włas-
nego dziecka!
- Czycoś się stało? - spytał.
- Tak. - Patrzyła na niego jak na obcego człowieka.
- Spałeś z kobietą, porzuciłeś ją, gdy zaszła wciążę; nie
chcesz ponieść odpowiedzialności za to, co zrobiłeś;
wypierasz się własnego dziecka, porzucasz je. Co może
być gorszego?! - Załkała.
- Takomnie myślisz?
- Nie... to znaczy... tak. Tak rozumiemto, co usły-
szałam.
- Alex... - Phillip chciał się tłumaczyć, ale nagle
ogarnął go gniew. - To nie twoja sprawa, co robię ze
swoim życiemosobistym! - krzyknął.
Alexandrę zmroziło. Był taki okrutny! Rzeczywiście,
niczego jej nie obiecywał; spędzili ze sobą tylko kilka
nocy. Słabo się znali. Zwłaszcza on wiedział mniej niż
sądził, z powodu jej zabawywtreserkę koni. Skądprzy-
janessa+AScarlett
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
100
szło jej do głowy coś takiego?! Pokręciła ze smutkiem
głową i odezwała się:
- Prawdopodobnie nie kochasz tamtej kobiety. Nie
musiałbyś więc również kochać jej dziecka - gdybyto
nie było twoje dziecko, Phillipie!...
- To nie jest moje dziecko! Alex, czymożesz mnie
przez chwilę posłuchać?
- Jeśli nie jest twoje, to dlaczego nie chcesz tego
udowodnić? Wystarczy, że zrobisz sobie badanie
krwi i...
- Przestań! - rzucił z jękiemKinrowan. - Wni-
czymnie zawiniłem; a już na pewno nie tobie!
Alexcofnęłasię i szepnęłazprzerażeniem:
- Mniemógłbyś potraktować taksamojakją!... Tak
właśnie sobie pomyślałam, kiedy usłyszałam, jak wy-
parłeś się ojcostwa. Agdybymja zaszła wciążę? Co
wtedybyś zrobił, Phillipie? Mnie także odrzuciłbyś jak
najszybciej, pozostawiając samą z naszym wspólnym
dzieckiem...
Azypłynęłyjej po policzkach. Czuła się chyba jesz-
cze bardziej poruszona niż wówczas, kiedydowiedziała
się, że Robert ją oszukiwał. Już bardziej była wstanie
znieść to, że mężczyzna porzuciłbyją, niż to, że mógł
go nic a nic nie obchodzić los jego własnego dziecka.
To było dla niej coś niewyobrażalnie złego.
- Alex, nie słuchasz mnie jednak - powiedział Phil-
lip. - Mówię ci, do króćset, że nie jestemojcemjej
dziecka. Kiedytylko zostanie przeprowadzone badanie
janessa+AScarlett
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
101
DNA... - Urwał. Denerwowało go, że musi tłumaczyć
się Alex; uważał bowiem, iż powinna znać go już na
tyle, żebywiedzieć, czego się ponimspodziewać. Bo-
lało go, że Alexandra może mieć na jego temat tak
błędne opinie. Jeśli uważała, iż nie obchodzi go własne
dziecko, że jest do tego stopnia nieczuły, to znaczyło,
żemunie ufa. Amożewcaleniejest taka, jakudawa-
ła...! - Dlaczego mi nie wierzysz, tylko dajesz wiarę
oskarżeniomrzucanymprzez ludzi, których nie znasz?
- sapnął. - Spójrz mi woczy. Wcale nie obawiasz się,
że zajdziesz wciążę, tylko nie podoba ci się, że twoje
planywzględemmnie nie dają się zrealizować!
Alexbyłazaszokowana.
- Jakie plany?!
Phillip czuł, że wykrył, o co tak naprawdę chodziło
Alexandrze.
- Od wieludni chcesz mi powiedzieć coś ważnego
ciągnął - ale dotąd nie powiedziałaś. Ale wiemjuż,
cotojest. Czyspecjalniesprawiłaś, żebyEroscię zrzu-
cił? Upadłaś umiejętnie i udałaś, że uszkodziłaś sobie
ramię, czy też miałaś pecha i faktycznie stała ci się
krzywda?
- Cotywygadujesz?
- Stwierdziłaś, że nie satysfakcjonuje cię życie cięż-
ko pracującej treserki koni i umiarkowane zarobki,
tak?! Znalazłaś sobie sposób na wzbogacenie?! Gdyby
udało ci się doprowadzić do naszego ślubu - tak samo [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl


  •  Podstrony
     : Indeks
     : Anderson, Poul Flandry 07 Ensign Flandry
     : L Frank Baum Oz 07 The Patchwork Girl of Oz
     : Farmer, Philip Jose World of Tiers 07 Red Orc's Rage
     : Burroughs Edgar Rice Tarzan 07 Ludzie z pieczar
     : 095. Hutchinson Bobby Miłość jak z bajki... 07 Przebudzenie
     : Jeffrey Lord Blade 07 Pearl of Patmos
     : Mary Balogh Dark Angel 07 A Christmas Br
     : 07. McMahon Barbara Spotkanie na pustyni
     : Dzieci cienie. WśrĂłd ukrytych, wśrĂłd oszustĂłw Haddix Margaret Peterson
     : Skradzione chwile 2. Marie De Witt Oszustwo
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • numervin.keep.pl
  •  . : : .
    Copyright (c) 2008 Poznając bez końca, bez końca doznajemy błogosławieństwa; wiedzieć wszystko byłoby przekleństwem. | Designed by Elegant WPT