Strona główna
 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Wiesz, że nie Stronię od ryzyka. Ma m podstawy
przypuszczać, że ty też się go nie obawiasz. - Uniósł
się nieco na kanapie i na mały stolik z grubego
pniaka odstawił kieliszek, który przez cały czas trzymał
w ręku.
Brenna poczuła, j ak mocno bije jej serce. Czy tylko
z obawy przed Ryderem?
- ObiecaÅ‚eÅ›, że nie bÄ™dziesz mnie ponaglaÅ‚ i po­
czekasz - przypomniała lekko schrypniętym głosem.
- Aha. - Ki wnÄ…Å‚ potakujÄ…co gÅ‚owÄ… i dodaÅ‚: - Po­
czekam. Na zaproszenie.
- DziÅ› zaproszenia siÄ™ nie doczekasz. Ni e licz ia
to. - Ręka, w której trzymała brandy, lekko zadrżała
- Czyżby? - Delikatnie przeciągnął opuszkiem palca
po szyi Brenny. Jej złote oczy zalśniły nagle ciepłym
blaskiem. - Czy zdobędziesz się na to, by zaprzeczyć
temu, o czym przekonaliśmy się oboje ostatmej nocy?
- zapytał łagodnie.
- Zamierzasz uwodzić mnie dalej za pomocą
rozmów o filozofii i tej dobrej brandy?
- Ni e. To ty mnie znów kokietujesz i prowokujesz
Nawet sama rozmowa z tobÄ… jest podniecajÄ…ca.
Dużym wysiÅ‚kiem woli Brenna podniosÅ‚a siÄ™ z ka­
napy.
- Będzie lepiej, jeśli j uż sobie pójdę. Dobranoc. Za
kolację bardzo dziękuję.
Odwróciła się i ciężkim krokiem zaczęła iść w stronę
drzwi.
Kiedy dotykała ręką zamka, Ryder znalazł się
obok niej.
- Muszę iść. - Spuściła wzrok i patrzyła na palce
zaciśnięte wokół klamki.
M%7Å‚CZYZNA ZNAD JEZIORA 107
- Wcale ciÄ™ nie zatrzymujÄ™.
- Ale też mi nie pomagasz! - Podniosła głowę
i spojrzała złym wzrokiem na Rydera.
- Za dużo ode mnie żądasz...
Brenna otworzyła szeroko drzwi i zatrzymała się
tuż za progiem, patrząc w ciemną noc. Czego ja
właściwie chcę? pomyślała nagle. Na spędzenie jeszcze
jednej nocy z Ryderem zgodzić się nie mogła. Ryzyko
byłoby zbyt duże.
- Posłuchaj mnie wreszcie. Naprawdę, nie mogę
zostać. A co do poprzedniej nocy, to musisz wiedzieć,
że... Och!
Jednym zwinnym ruchem Ryder znalazł się przy
Brennie. Ni e słyszała, jak się zbliża i odwracając się
wpadła w jego ramiona. Bez słowa stała teraz
nieruchomo. Podniosła na Rydera szeroko otwarte
oczy. Patrzył na nią wzrokiem pełnym pożądania.
- Ostatnia noc - powiedział łagodnie - była idealna.
Dzisiejsza też stanie się doskonała.
Porwał Brennę na ręce, odwrócił się i wniósł ją do
środka, jednym ruchem ciała zatrzaskując za sobą
drzwi. Po chwili znalezli siÄ™ w krÄ™gu ciepÅ‚a promie­
niujÄ…cego od żywicznych szczap pÅ‚onÄ…cych na komi ­
nku.
ROZDZIAA SIÓDMY
Ryder usiadł na kanapie, nadal trzymając Brennę
na rękach. Przez chwilę bez słowa przytulał ją do
siebie. Oparła głowę o jego ramię. Pragnął tej kobiety,
a ona pożądała jego.
Zrobi ło się jej lekko na duszy. Odsunęła od siebie
wszystkie myśli i poddała się urokowi zarówno nocy,
j ak i mężczyzny, który trzymał ją mocno w ramionach,
- A więc, moja pani, czy dostanę zaproszenie?
- zapytał.
- Wygląda na to, że sam je sobie załatwiłeś.
- Musisz potwierdzić. Ni e chcÄ™, żebyÅ› mi aÅ‚a j akie­
kolwiek wątpliwości.- Co do tego, kt o kogo uwodzi?
- zażartowała.- Tak - padła odpowiedz serio.
- Ryderze, zwolnij mnie teraz z podejmowania
decyzji. Cały dzień ich świadomie unikałam i nie
chciałabym zaczynać.
- Rozumiem. %7Å‚yczysz sobie, abym tym razem
decydował za nas oboje.
- Wygląda na to, że masz do czynienia z kobietą
o słabym charakterze.
- Ni e jesteÅ› sÅ‚aba, ale Å‚atwo ciÄ™ skrzywdzić. - UÅ›mie­
chnął się i przeciągnął ręką po ciemnych włosach
Brenny. - A więc jesteś gotowa mi zaufać? Sądzisz,
że postąpię właściwie? Wiesz przecież, że jestem głęboko
przekonany, iż należymy do siebie.
- Ni e mów tak, proszę! - wykrzyknęła cichutko.
- Ni e chcę myśleć teraz o żadnych zobowiązaniach!
- W porządku... - Czubkiem języka dotknął ucha
I
M%7Å‚CZYZNA ZNAD JEZIORA 109
Brenny. - Ale gdy obudzisz się rano, pamiętaj, że za
tę noc odpowiedzialnością obciążyłaś mnie.
Brenna nie odrzekła już nic więcej. Pod wpływem
pieszczot rozluzniała się coraz bardziej. Czuła się
bezpieczna i pożądana. Były to wspaniałe doznania.
Dotknęła policzka mężczyzny, a następnie przesunęła
dłoń w dół, aż pod szyję, i zaczęła rozpinać guziki od
koszuli. Ryder pieścił oddechem jej ucho. Rękę położył
na piersi.
Gdy zaczął ją głaskać przez bluzkę, cicho zajęczała.
- Ryderze, och, Ryderze!
- Tak dobrze jest cię dotykać - szepnął stłumionym
głosem. Rozpiął bluzkę Brenny i wsunął pod nią
rękę. - Dziękuję ci, słodka dziewczyno, za to, że
obdarzyłaś mnie dziś zaufaniem. Zapewniam cię, że
tej decyzji nie pożałujesz.
Brenna przycisnęła wargi do szyi Rydera. Było
tak dobrze, a pieszczoty coraz bardziej wzmagały jej
pożądanie. Ręką wsuniętą pod rozpiętą koszulę
gładziła teraz jego umięśniony tors. Po chwili dłoń
Brenny zsunęła siÄ™ jeszcze niżej. Ryder drgnÄ…Å‚ gwaÅ‚­
townie.
- Sama widzisz, co ze mną robisz! Niełatwo
mężczyznie zachowywać się spokojnie wtedy, kiedy
aż tak pożąda kobiety!
Te słowa, wypowiedziane szorstkim zmysłowym
tonem, sprawiły Brennie wielką przyjemność. W jej
oczach zapaliły się wesołe ogniki.
- Jesteś czarodziejką - mówił dalej Ryder. - Ale
pamiętaj, że na tę noc mnie przekazałaś władzę.
Uśmiechnęła się i złożyła usta do pocałunku. Ryder
wpi Å‚ siÄ™ w nie mocno. Ni e przerywajÄ…c pieszczoty,
powoli zsunÄ…Å‚ BrennÄ™ z kolan na poduszki kanapy
i przycisnął mocno całym ciałem.
Po chwili uniósł się i ściągnął z dziewczyny bluzkę,
a z siebie koszulę. Położył rozpaloną dłoń na jej
M%7Å‚CZYZNA ZNAD JEZIORA
110
płaskim, ukrytym w dżinsach brzuchu. Ich oczy się
spotkały.
- Powiedz, że mnie pragniesz - powiedział łagodnymi
głosem.
- Pożądam cię, Ryderze - odpowiedziała Brenna,
zwilżając językiem zaschnięte wargi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl


  •  Podstrony
     : Indeks
     : Flemming, Ian James Bond 09 Thunderball By Ian Fleming
     : James Axler Outlander 21 Devil in the Moon The Dragon Kings, Book 1
     : GR552. James B.J. MężczyĹşni z Belle Terre 02 Jackson Cade i kobieta sukcesu
     : James Axler Outlander 00 Devil in the Moon
     : James Doohan Flight Engineer Volume 2 The Privateer
     : James Patterson Alex Cross 10 London Br
     : James Axler Outlander 06 Doomstar Relic
     : James Axler Outlander 08 Hellbound Fury
     : James Axler Deathlands 021 The Twilight Children
     : James Axler Deathlands 051 Rat King
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • m-jak-milosc.pev.pl
  •  . : : .
    Copyright (c) 2008 Poznając bez końca, bez końca doznajemy błogosławieństwa; wiedzieć wszystko byłoby przekleństwem. | Designed by Elegant WPT